Wpis z mikrobloga

W okolicy mamy taką znana menelke, która np. często wyrzucają ze sklepu, bo śmierdzi od niej moczem, albo wydziera się na wszystkich. Zawsze jest pijana i od niej śmierdzi. Dziś poszedłem do baru mlecznego po jedzenie na wynos i w trakcie oczekiwania widzę jak ta baba wychodzi z zaplecza "wyłącznie dla pracowników", na oczach pracownika. #!$%@? wpuszczają taką babę w miejsce gdzie jest żywność. Miałem się zapytać czemu tak robią, ale speszyłem się i teraz żałuję, że nie zrobiłem tam gownoburzy. Na szczęście brałem jedzenie na wynos i to było podawane z innego miejsca niż gdzie była ta baba (która wyszła parę sekund po tym jak złożyłem zamówienie). Ale tak jak mówię mogłem w sumie zrobić aferę i żądać zwrotu kasy "dla zasady" i zadzwonić też do sanepidu. Mam do siebie żal że w tego typu sytuacjach brakuje mi odwagi żeby wyrazić głośno własne zdanie.
  • 13
  • Odpowiedz
  • 0
@Krychun sorry mi tu nie chodzi tym razem o moralność ale sanepid istnieje nie bez powodu i są pewne wyznaczone procedury których się powinno trzymać dla zdrowia klientów.
  • Odpowiedz