Wpis z mikrobloga

  • 143
Jestem w drodze do pracy. Widzę, jak babeczka gramoli gigantyczną walizkę po schodach (ruchome mają awarię). Podchodzę i proponuję, że pomogę (tak zostałem wychowany). Wyraz twarzy kobiety zmienił się diametralnie i odparła oburzona: "A co? Myślisz, że jak jestem kobietą to sobie nie poradzę?". Szczerze wam powiem, że mnie zatkało. Spuściłem głowę i udałem się w dalszą podróż do pracy. Mirki czy rzeczywiście moje zachowanie było nie na miejscu? Czy to #logikarozowychpaskow ?
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@miickey: Twoje zachowanie było na miejscu a baba głupia.

Ja nawet gdy radzę sobie z czymś sama i dziękuję za pomoc to i tak jestem bardzo wdzięczna, że ktoś się zainteresował
  • Odpowiedz
Miałam ciężką walizkę i nawet jej nie podnosiłam na schodach na dworcu tylko wciągałam xD nagle walizka zrobiła się całkiem lekka. Odwróciłam się zdziwiona i zobaczyłam, że jakiś chłopak mi ją podniósł i tak za mną wchodził xD byłam mu tak wdzięczna, że pamiętam o nim nawet po tych kilku latach.


@sylvvy: co to za wdziecznosc, ani lodzika ani nic. ..
  • Odpowiedz
@miickey mialem toczka w toczke taka.sytuacje, kabaty, nie ma schodow ruchomych. Na moja propozycje chamsko zie odezwala to powiedIalem "a pies ci morde lizal" hehehe zatkalo jej kakao.
  • Odpowiedz
@miickey: ino westchnąć i rzec, że zaszło nieporozumienie - tu potrzeba raczej weterynarza bo wściekłe suki to nie Twoja działka
( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Na poważnie - z Tobą wszystko ok - tylko świat czasem na chvju staje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@miickey: ja p------ę, jaka menda, oczywiście, że może nie chcieć pomocy, ale można to kulturalnie powiedzieć
sama nie raz odmawiałam - bardzo dziękuję, nie trzeba, daję radę itp.

za to raz miałam sytuację xD odwrotną niż @sylvvy
w Poznaniu, tam często mnie spotykały przykre sytuacje
  • Odpowiedz