Wpis z mikrobloga

W jednej #pracbaza postanowiłem sam odejść. NAGLE, wielkie zainteresowanie moją osobą, rozmowa na dywaniku, zespół szefostwa, zebranie nadzwyczajne, może herbatki, kawki, ciasteczko - a wcześniej, to butelki wody oglądałem sobie w internecie, gdy było za oknem 40*C xD no i pytają w czym tkwi MÓJ problem i może da się zaradzić:
[S] - Ej, Panie Mopsie, może możemy jakoś pomóc? Jaki ma Pan problem?
[M] - Nie no, dziękuję, zdecydowałem już.
[S] - Może jakieś dodatkowe ręce do pracy? Widziałem, że w Pana dziale jest strasznie dużo roboty.
Kij z tym, że dopraszałem się od roku o dodatkową pomoc to mi dali na dwa tygodnie jakiegoś kocmołucha, który przychodził spóźniony oglądać seriale (tak, zgłaszałem, ale co ja tam mogę naskakiwać ¯\(ツ)_/¯ miałem się chyba cieszyć, że ktokolwiek mi pomaga XD)
[M] - Nie, nie, nie... ta sprawa przecież nieistotna już skoro uciekam.
[S] - Może chodzi o pieniądze? Myślę, że z pewnością w tej kwestii się porozumiemy
Gdy poprosiłem o podwyżkę dosłownie z miesiąc, dwa wcześniej to było tylko NIE, NIE MA PIENIĘDZY, BIEDA, SŁABO, NIE.
[M] - Nie, szczerze dziękuję. Chciałem tylko złożyć te papierki.
[S] - No to w czym tkwi problem? Czemu Pan chce odejść Panie Mopsie?
[M] - No po części to o czym Pan obecnie mówi, ale jak mówiłem, że teraz to już nie ma znaczenia.
[S] - CZEMU PAN NIE PRZYSZEDŁ WCZEŚNIEJ?! Przecież można było temu zaradzić. Ja zawsze jestem pod telefonem, mailem... można się spotkać, porozmawiać i dogadać jak normalni ludzi.
[M] - (
)
#informatykmops #truestory #ehhhhhhhhhhhhh
Niewierny_Mops - W jednej #pracbaza postanowiłem sam odejść. NAGLE, wielkie zainteres...

źródło: comment_bTQ2Syways3bTPC5xwTzefR2kEjL0ARB.jpg

Pobierz
  • 64
#!$%@? i zamiast wyłożyć kawe na ławe, że zachowywali sie jak #!$%@?, nie reagowali na zgłoszenia i wnioski o podwyżkę, to zdecydowanie lepiej jak durna obrażona karyna


@jokefake: Nosz #!$%@?, a myślałem, że to tylko ja mam takie zdanie, nie tak mnie nie irytuje jak ludzie opowiadający co myśleli, ale drugiej stronie nie powiedzieli...
Człowieku, ty chyba nigdy nie zostawiałeś pracy za sobą. Podjąłeś decyzję o odejściu to odchodzisz i koniec. Szanuj się. To co im powiesz? Że są #!$%@?ą ekipą z którą nie da się żyć? Myślisz, że naprawdę nie wiedzą? Dasz im lekcje życia na odejście, drogowskaz co mają robić po tym jak odejdziesz? Koleś próbował, chodził, beton. No to sajonara.


@Analityk: a mi się wydaje że to podejście jest błędne. Rynek pracy
@Niewierny_Mops: u mnie w dziale też była mała panika. Pytania czy coś mi w robocie nie pasowało, czy jest coś co by mnie zatrzymało itp. nie dano mi obiecanej 2msc wcześniej podwyżki, miałem nocne zmiany które miały mi wypaść z grafiku plus nowe obowiązki nie wliczające się do jednej z kilku statystyk przez co nie miałem szans na dodatkową premie, czyli zarabiałem na dodatek mniej. W rezultacie jak trafiło się coś
@KEjAf: A moje doświadczenia wyglądają tak, że jak negocjuję podwyżkę i pracodawca twierdzi, że się nie da, rzucam papier i nagle się da, to znaczy, że się dało wcześniej. Dla mnie negocjowanie wypowiedzeniem to nie są negocjacje tylko szantaż, rzucam papier, to rzucam, miejsce na negocjacje było wcześniej.
sprzedam ci tanio jescze jeden numer naciśnij lewy alt i 245, jak uzywasz paragrafów w robocie to bedzie jak wygrana w lotto (zamiast w wordzie wstaw symbol itede.)


@dogmeat: Alt+0167
Z czego wynikają te różnice? Myślałem, że to jakieś przejścia między dec-hex, albo dec-oct, ale to jeszcze co innego. Chyba po prostu różne standardy. Znalazłem sobie już większą listę ;)
@KEjAf: Daj mi bo odejdę to szantaż, jak negocjujesz z ogarniętym gościem to on to wie i nie trzeba tego mówić. Gorzej jak na rozmowie o podwyżkę zapyta cie czy masz alternatywę. Masz czy nie, bez znaczenia, wiesz już na jakim poziomie jesteś. Nie ma ludzi niezastąpionych. Sa ludzie cenni, są kierownicy bez kompetencji. Wszystko jest, nie wszystko musisz podpisywać.
@Niewierny_Mops u mnie kolega przyniósł wypowiedzenie, szef do niego: Kuba czemu się zwalniasz, źle ci u nas? On: dostałem lepsza propozycję, szef: Damy Ci umowę o prace + ile chcesz zarabiać, żeby było dobrze? Oczywiście odmówił, ale #!$%@? jak ktoś się zwalnia to nagle mili, oferują uj wie co, a tak to ni #!$%@? nie docenia, a mowa o podwyżce czy umówię o pracę jak się chce to nie ma mowy.
A moje doświadczenia wyglądają tak, że jak negocjuję podwyżkę i pracodawca twierdzi, że się nie da, rzucam papier i nagle się da, to znaczy, że się dało wcześniej. Dla mnie negocjowanie wypowiedzeniem to nie są negocjacje tylko szantaż

Daj mi bo odejdę to szantaż, jak negocjujesz z ogarniętym gościem to on to wie i nie trzeba tego mówić.


@dogmeat: @Analityk: Jeśli to jest dla Was szantaż, to ja nie wiem