Wpis z mikrobloga

Uwielbiam tę grę. Na początku gra mi dosrała bo praktycznie dostałem 0 minerałów do wydobywania ze stacji górniczych, sama energia a minerały musiałem pobierać z planet. Zamiast więc budować stacje górnicze i mieć stopniowy progres, wybrałem drzewko ekspansji i skolonizowałem dwie planety które były niedaleko.

Przez całe to zamieszanie strasznie już odstawałem z wojskiem i każdy poza jednym AI miał już siłę militarną "Potężną" względem mojej. Na szczęście wszyscy mnie lubili, nawet łowcy niewolników mieli opinie oscylującą wokół +10. Ekonomicznie szło zajebiście, skolonizowanie planet długoterminowo wyszło dużo lepiej niż budowanie stacji górniczych, jedynie to wojsko pozostawało mankamentem.

Poczekałem trochę aż tarcia graniczne zaczęły zmieniać opinie silnego sąsiada na mój temat. I wtedy poprosiłem o wasalizacje przez lokalnego osiłka z którym miałem dobre układy. Pod jego skrzydłami jedynie Przebudzone Imperium mogłoby nam zagrozić. Najlepsze że jak mój suweren wypowiadał komuś wojnę, albo ktoś wypowiadał nam, to nie dość że suweren w negocjacjach chciał dawać mi planety, to przeciwnicy stawiali warunek uwolnienia mnie (xDD) i nie chcieli żadnej z moich planet, więc sytuacja win-win, po prostu siedziałem flotą w bazie i czekałem aż wojna się skończy. (Gnojki też sami nic nie robili i zawsze wojny kończyły się statusem quo).

Mój suweren w końcu trochę dostał po gębie i na prowadzenie wysunął się ktoś inny, ktoś kto nie uznaje agresywnych wojen i ktoś kto przyjął propozycję żeby mi pomóc w wojnie wyzwoleńczej :) Po chwili już więcej nie miałem suwerena, zmieniłem szybko politykę wojen na jedynie wojny wyzwoleńcze, zaprosiłem największego koksa w galaktyce do federacji bo tak się składa że dwaj pozostali najsilniejszy w galaktyce to łowcy niewolników.

Nie ma to jak wypowiedzieć wojnę i zamiast zażądać przekazanie planety, zażądać ich wyzwolenia. Z jego państwa po wygranej wojnie robi się ser szwajcarski a następna wojna już pozwala punktowo zażądać wasalizacji (Wcześniej, przed podziurawieniem jego państwa opcja wasalizacji kosztowała ponad 100 punków bo był zwyczajnie za silny żeby z niego zrobić wasala). Z jednego silnego przeciwnika powstało dwóch słanych, których sobie w następnych wojnach zwasalizuję.

Wisienka na torcie to ascension perk który redukuje koszt aneksji poddanego o -50%. I tak oto po słabym początku, byciu słabym militarnie jest się członkiem federacji która "prowadząc wojny wyzwoleńcze" podbija całą galaktykę xD

Powyżej opisana akcja dzieje się na poziomie trudności "Bardzo trudny" gdyż próbowałem podchodzić kilka razy do tej gry na "Szalonym" i zawsze kończy się się tak samo, widocznie jeszcze za słaby bolek jestem. Also z jakiegoś powodu gra wybrała nazwę "Krwawy układ" dla naszej federacji, czyżby gra przewidziała co się szykuje? xD

#stellaris #gry #chwalesie #strategie
U.....n - Uwielbiam tę grę. Na początku gra mi dosrała bo praktycznie dostałem 0 mine...

źródło: comment_ludGye2BzzsGmIhKmSDCsdoPziVjIdlq.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
@UrbanHorn: ja ostatnio grałem jako fanatic purifiers. Dwa imperia wypowiedziały mi wojnę. Na szczęście jedno było ode mnie słabsze, a drugie porównywalne, ale miało przyblokowany dostęp do mnie przez trzecie. Wojnę wygrałem przez podbicie słabszego i jako jeden z warunków zwycięstwa wziąłem zniszczenie stolicy tego silniejszego xD
  • Odpowiedz
@UrbanHorn: jak tam stellaris po patchach, wojny są w końcu satysfakcjonujące czy wciąż ten sam syf? Dodali coś do end-game'u żeby było coś oprócz żmudnego przejmowania planet? Kocham gry paradoxu, ale stellaris kocham do momentu pierwszych dużych wojen, bo walka to #!$%@? gra w kotka i myszkę.
  • Odpowiedz
@Knax: Nie wiem jak z innymi rzeczami ale jest zrobione teraz tak że flota sojusznika z paktu obronnego/federacji zawsze śledzi twoją i nie ma już sytuacji że mimo że macie razem flotę 300k, każdy po 150k i rozwala was przeciwnik który miał 200k bo sojusznik latał gdzieś zupełnie swoimi ścieżkami.
  • Odpowiedz
@wacek_1984: Też mam stellaris z HB a na dodatki czekałem aż będą na promocjach. Szczerze to każdy coś dodaje ciekawego i trudno powiedzieć który najlepszy. Utopia zdecydowanie największy który wprowadza sporo zmian i ciekawostek.
  • Odpowiedz