Koncepcja narodowego kapitalizmu, opartego na silnej roli państwa, którą w swoim expose opisał premier Morawiecki, jest niewątpliwie pomysłem mądrzejszym niż liczenie na to, że rozwój, innowacje i dobrobyt cudownie przyniosą nam małe przedsiębiorstwa. Jednak jej wprowadzenie jest w zasadzie niemożliwe bez wejścia w konflikt z wielkim zachodnim kapitałem.
Ogromnych funduszy, jakie potrzebne są do realizacji projektu narodowego kapitalizmu z “państwowymi czempionami” na czele, nie da się uzyskać nawet z chwalebnego i koniecznego załatania dziury w pobieraniu VAT-u. Tu konieczne jest uczciwe i konsekwentne pobieranie podatków od firm zagranicznych i polskich, a nie kolejne rozszerzanie Specjalnych Stref Ekonomicznych - jednego z podstawowych powodów, dla których nasza gospodarka nie może wygrzebać się z pułapki średniego rozwoju.
Razemici wychodzą z założenia, że Polska jest gospodarką peryferyjną i zależną, przez co jej rozwój w sferze R+D wejdzie wreszcie w konflikt z Zachodnimi gospodarkami. Szczerze w to wątpię. Nie sądzę też, żeby sfinansowanie tego programu rozwojowego miało prowadzić do jakichkolwiek konfliktów z finansjerą, bo to ona sporo na tych programach zyska. Konflikt mogłoby wzbudzić poprawnie sytuacji na rynku pracy przez jego większe sformalizowanie i usztywnienie, podwyższenie płacy minimalnej, większe uzwiązkowienie, a to nie wchodzi w grę.
@Fidel1: tak jest na pewno w pewnej mierze, tylko, że nie jesteśmy Afrykańskim kraikiem z lat 50., a dość sporą gospodarką w środku Europy i przede wszystkim w Unii
@fredo2: artykuł db, ale troszkę nie zrozumiałeś. Konfliktem jest to, że Morawiecki nie będzie orędownikiem opodatkowania zagranicznych korpo, które mają dzięki temu przewagę konkurencyjną nad rodzimymi firmami.
@MKULTRA: ale to jest oczywiste, że nie może być zwolennikiem opodatkowania zagranicznych korpo, bo jesteśmy w UE. Musielibyśmy z niej wyjść. Nie zmienia to też tego, że finansjera pieniądze na te rodzimy firmy da i dopóki nie staną się zagrożeniem dla molochów zagranicznych, to będą się mogły spokojnie rozwijać, a Polska jest na tyle zapóźniona, że to są jeszcze naprawdę długie lata. Poza tym te pieniądze będą skierowane w takie
Koncepcja narodowego kapitalizmu, opartego na silnej roli państwa, którą w swoim expose opisał premier Morawiecki, jest niewątpliwie pomysłem mądrzejszym niż liczenie na to, że rozwój, innowacje i dobrobyt cudownie przyniosą nam małe przedsiębiorstwa.
Na wykresie rozwój realnego PKB per capita Polski w stosunku do Francji zanim mądrzejsze pomysły Morawieckiego zostały zrealizowane.
@fredo2: Taki sobie ten tekst. Pisanie o narodowych czempionach na wzór południowokoreański jest naiwnością. Polska w przeciwieństwie do Korei Płd. nie może liczyć na olbrzymie środki pieniężne z USA, nie może też pomijać przepisów WIPO, bo jest uczestnikiem międzynarodowego reżimu patentowego. Nie wystarczy pompować kasy, konieczna jest do tego zmiana prawa: przede wszystkim w zakresie uproszczonej procedury bankructw oraz reforma rynku kapitałowego, tak aby podmioty typu venture capital mogły swobodnie
Razemici wychodzą z założenia, że Polska jest gospodarką peryferyjną i zależną, przez co jej rozwój w sferze R+D wejdzie wreszcie w konflikt z Zachodnimi gospodarkami. Szczerze w to wątpię. Nie sądzę też, żeby sfinansowanie tego programu rozwojowego miało prowadzić do jakichkolwiek konfliktów z finansjerą, bo to ona sporo na tych programach zyska. Konflikt mogłoby wzbudzić poprawnie sytuacji na rynku pracy przez jego większe sformalizowanie i usztywnienie, podwyższenie płacy minimalnej, większe uzwiązkowienie, a to nie wchodzi w grę.
#ekonomia #razem #socdem #publicystyka
Przecież tak jest.
Na wykresie rozwój realnego PKB per capita Polski w stosunku do Francji zanim mądrzejsze pomysły Morawieckiego zostały zrealizowane.
źródło: comment_EGF2GuohVESdl5NRaC3rU96s5tfIreys.jpg
Pobierz