Wpis z mikrobloga

@KaloryfeR: ( ͡° ʖ̯ ͡°) No chyba że jesteś nieczułym i nieempatycznym sk******em. To w sumie dobrze bo po co mieć dorosłego kota jak małe kotki są takie słodkie a duże nie są już tak fajne.
  • Odpowiedz
@zielu14:
Może i małe są słodkie, ale on po prostu nie urośnie, i będzie się męczył bo jego serce nie pozwoli mu na aktywność. Mam wizytę za 3 tygodnie żeby zobaczyć jak to się rozwija ale weterynarz raczej niezbyt daje nadzieje
  • Odpowiedz
@KaloryfeR: Miałem psa przez ok. 12 lat - zaczął chorować. Wiek i stan jednoznacznie wskazywały na to, że nie ma szans na wyleczenie. W grę wchodziło leczenie na które było mnie stać, ale pies znosiłby to ciężko. Uśpiłem go, a samą decyzję podjąłem w 2-3 dni.
Trzeba zrozumieć, że nawet jeśli teraz czuje się w miarę dobrze, to w niedługim czasie choroba może uderzyć z dużą siłą i zwierzak będzie
  • Odpowiedz
@KaloryfeR: jesli zalezy Ci na kitku i fundusze pozwalają, to zabierz go do weterynarza, który jesr kardiologiem. Ja mojego psa od 7 lat leczę u psiego okulisty, prof. Lwa z Olsztyna, bo przez "zwyklego" weterynarza stracił jedno oko.
To tak jakby leczyć ludzkie choriby serca u lek rodZinnego
  • Odpowiedz
@elpoliko:
Jak pisałem czekam co wyjdzie na następnej wizycie. Ale gość wydaje się dosyć konkretny. Powiedział mi jak wygląda leczenie. Kot ma pierścień na tętnicy który ogranicza przepływ krwi. Zależy jak duży jest ten pierścień. Leczenie polega na wprowadzeniu balonika który to rozepcha ale żadko daje to skutki
  • Odpowiedz
Pół pers


@KaloryfeR: No to raczej nie ma dużego zaskoczenia. Wady serca są typowe dla kotów z podejrzanej hodowli, źle rozmnażanych rasowców albo half-breed. Dlatego jak już się decydujemy na rasowca, to sprawdzamy hodowlę, hodowcę i wtedy mamy pewność że trafi do nas zdrowy, zadbany kot.

A branie po znajomości to standardowo ruletka. Ze schroniska to oczywiście co innego, bo tutaj trafiają porzucone, więc nie ma niczyjej winy poza osobą
  • Odpowiedz