Wpis z mikrobloga

Poziom bezpieczeństwa przesyłek w Inpost to jakiś żart. Brakjakiegokolwiek weryfikowania danych przy odbiorze! Dla amatorów cudzego mienia sytuacja idealna.
Przenieśli mi odbiór przesyłki do jakiegoś osiedlowego sklepiku, gdzie poupychali kilkadziesiąt paczek. Kolejka chętnych by odebrać swoją paczkę. Wszystkie przesyłki leżą na widoku z wypisanymi, czarnym flamastrem, trzema cyframi - końcówką numeru telefonu. To o tę końcówkę pyta obsługa, celem znalezienia paczki. Po odszukaniu prosi o kod, który się otrzymuje poprzez SMSa, który to kod zapisuje na kartce papieru i to tyle, można się oddalić. Żadnej weryfikacji! Równie dobrze, po wypatrzeniu przesyłki w której może być ciekawa zawartość mógłbym z nią po prostu wyjść podając losowy kod. Ciekawe jakby wyglądało odkręcanie takiej sytuacji, a poszkodowanym byłby zarówno klient, jak i sprzedawca.

#inpost #bezpieczenstwo #paczkomaty
  • 3
@Zsan: Ja wczoraj jak stałem w kolejce do mobilnego paczkomatu to koleś wyczytywał po kolei 4 ostatnie numery przesyłek jakie miał pod ręką i jak ktoś miał taki numer to krzyczał moja. Potem na świstku papieru musiał sam się podpisać po ciemku, więc i tak nikt nic nie widział. Jakby ktoś był nieuczciwy mógł sobie kilka paczek zabrać i przyjść np. za godzinę po kolejne bo zero weryfikacji numeru tel czy
@Karotaypatatota: Ja musiałem podać 4 ostatnie numery paczki dopiero dziewczyna na pace szukała paczki po czym, kurier pytał o numer telefonu następnie imię i nazwisko, jak nie mieli w systemie to maila i na koniec podpis odbioru więc myślę że to zależy od kuriera
Nie zmienia to faktu że inpost powinien ujednolicić to i poinformować kurierów o tym jak powinna wyglądać procedura a nie to w mailu o odebraniu paczki jest