Wpis z mikrobloga

i czesc juz po drodze dla samochodow ( ͡


@sierzchula: najczęściej jadą tak w strefach zamieszkania gdzie masz 30 km/h, chociaż zdarza się też na 50kach.

Co z tego ze maja swoje sciezki, i tak jezdza jak swiete krowy po ulicy.


Po ulicy jeżdżą spandexy. Nawet jak jest naprawdę dobra, asfaltowa ścieżka... Inna sprawa, że często jeżdżą w peletonie i na ścieżce by się nie zmieścili, albo kilkadziesiąt metrów ciągnęliby się
A Jaśnie Pan gdzie się tak śpieszy?


@geuze: nigdy mi nie spieszno, ale to stresujace rozgladac sie 360 jadac 20kmh bo znajdzie sie kilku debilow co jada jak im sie podoba i wyskakuja zza aut
@sierzchula: no widzisz. A ja sobie jadę po rondzie rowerem, na którym mam pierwszeństwo i zawsze się znajdzie kilku debili na mojej trasie, którzy siedzą w samochodach i nie patrzą przed siebie hamując w ostatniej chwili, albo wymuszając pierwszeństwo.

Ja nie mam problemu z poruszaniem się samochodem po Holandii, Niemczech i Belgii - przez trzy lata zrobiłem jakieś ~80 tysięcy. No może przez pierwszy miesiąc nie mogłem się ogarnąć, szczególnie na
@Lucky_: 4 lata juz tu jezdze, w pierwszym tygodniu mialem okazje skasowac 3x auto z nieswojej winy. Potem zaczalem postrzegac pozostalych kierowcow jako skonczonych debili i pomoglo, biore spora poprawke na nich, zwlaszcza jak siadam na moto ( ͡° ͜ʖ ͡°) btw, wiesz ze w BE ludzie urodzeni przed 1970 maja uprawnienia do prowadzenia pojazdow z urzedu? Powiedzenie "zes prawko w laysach znalazl" pasuje tu jak nigdy.
@sierzchula nie. Wcześniej mieszkałem w Warszawie a wiesz jak się tam jeździ...jak w pierwszym roku robiłem tu to samo t dostrzegłem że jestem jedynym i do tego powoduje niepotrzebne zagrożenie. Teraz jeżdżę jak inni i jest idealnie. Mam przyjemność z jazdy i nigdy się nie spieszę. Tam gdzie 50 to 50 a gdzie 70 to 70 i nie chodzi tu o mandaty. Polecam ten styl.
Zdecydowanie wolę jeździć po BE/NL . Sorry ale Polska to dziki kraj pod tym względem.


@Lucky_: dokładnie. Staram się nie jeździć do Polski samochodem, bo mam do domu ~1500km (biegun północny here). Moment w którym zjeżdżam z autostrady czy muszę jechać polską krajówką/powiatową to po prostu dramat. Może i Holendrzy "nie potrafią jeździć" ale mają naprawdę mało wypadków śmiertelnych.