Wpis z mikrobloga

Mireczki i Mirabelki, dostałem dzisiaj umysłowego liścia od mojego Różowego. Ponieważ mój Różowy jest w ciąży i nie możemy się już doczekać na rozwiązanie (39 tydzień) trochę zaczynam się niecierpliwić. Nasza rozmowa wyglądała następująco:
Ja: Może w końcu urodziłabyś już, ile można czekać?
Różowy: Ale to nie ja o tym decyduje tylko dziecko.
Ja: Kochanie, nie dziecko tylko Twoja macica!
Różowy: Przecież moja macica jest tak zajebista że nawet ty nie chciałbyś z niej wychodzić! ( ͡ ͜ʖ ͡)