Wpis z mikrobloga

Skończyłem właśnie Mr. Robot.
Serial jest niesamowity, a Ci którzy narzekają na drugi sezon to mam wrażenie że nie obejrzeli go do końca.
Trzyma w napięciu, nie pozwala przestać myśleć i się zastanawiać, czujesz się jak drugie (a może i nawet trzecie) ja Eliota.
No i ta ścieżka dźwiękowa, doskonała w każdym stopniu.

Pierwszy raz mam tak, że ledwo skończyłem coś oglądać a jakoś mi tęskno do głównego bohatera, tak jakby mi teraz najbliższy kumpel wyjechał ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Nie wiem czy tylko ja odniosłem wrażenie, że wewnętrznie czuję się jak on - my piwniczaki w sumie możemy tak mieć - samotni, mimo że mamy bliskich, odcięci od świata...

Jakoś tak mnie wzięło na taki wpis

  • 10