Wpis z mikrobloga

Opisze wam pewna historie ktora powinna byc dla wiekszosci wykopu rowniez przestroga.

Mam kumpla lvl 25. W tym roku Żeni sie z karynka(locha z wsi) - sa z soba jakies 4 lata - moze 5. Gośc jest takim pantoflem ze porownania mozna tylko szukac na #anonimowemirkowyznania . Przytocze jedna hisotrie z wielu (jak bedzie zainteresowanie to i inne).

Kumepl mieszka w Danii, karynka skonczyla w tym roku jakis #gownokierunek (administracja i zarządzanie).On zarabia 20k koron miesiecznie (jakies 12k zł ). Karynka juz snuje plany ze on po slubie rzuci Danie, wroci do polszy i zamieszka u nich na wsi (jej stary nie splodzil syna tylko dwie corki ktore sa rownie leniwe co brzydkie, wiec wymyslil sobie ze kumpel bedzie #!$%@? na roli u niego) + bedzie pracowal w jakiejs gowno robocie za 1,5k netto (polska kategorii Z) i na roli. To nie koniec

Karynka wymyslila sobie ze zamieszkaja z starymi - zeby bylo zabawniej - za przywieziony hajs ma wyremontowac strych w domu starych, w ktorym zamieszkaja XDDDDD

Ziomek napisal mi o tym na fejsie i spytal o rade. Odpowiedzialem ze:
1. Intercyza - jak ma was cos razem trzymac to lepiej zeby byla to milosc a nie wspolny kredyt.
2. Nawet nie mysl o zadnej wsi i strychu. Zarabiasz tyle ze za 3-5 lat kupisz wlasna chate/mieszkanie.
3. Kierowanie sie partnerstwem - wszystko na 50%/50%. Wzajemny szacunek i poszanowanie - wspolne decyzje itd.

Powiedzial ze przemysli. Dwa dni pozniej zlapalismy sie na TS-ie. Opowiedzial co sie #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Karynka zeby go lepiej kontrolowac ma wjazd do niego na FB ( na steama zreszta tez, przeciez i na steamie moze zdradzac - chyba nie musze dodawac ze loksza komputera uzywa do przegladania pudelka i fejsa). Przeczytala wszystko, #!$%@? go ostro ze mi mowi (chociaz uwaza mnie za przyjaciela, znamy sie od gimnazjum), ze jest taki i taki. Potem na mnie przyszla pora - masa wyzwisk (bo jak smie wyrazac swoje zdanie - oczywisice ja jej nie obrazalem) i epitetow miedzy innymi "na slubie plune mu w pysk " XDDDD "lepiej niech nie podchodzi" XDDDD itd.

Po tym oczywiscie na slub sie nie wybieram( ͡° ͜ʖ ͡°)-

#logikarozowychpaskow #logikarozowychpaskow #pantofelhard #pantofel #patologiazewsi
  • 19
  • Odpowiedz
  • 27
@Ataxia historia jakby dalszego znajomego. Tylko teraz już prawie są rok po ślubie i Karynka narzeka że nie ma nic pieniędzy i on gówno zarabia i ma zarabiać tyle co wcześniej, ale bez wyjeżdżania. Różowe mają coś z głową xD
  • Odpowiedz
@Ataxia: Dla takich ludzi nie ma żadnego ratunku. Sami muszą zrozumieć, w jakie gówno się pakują.
Tego typu karyny potrafią doskonale manipulować. W tej grze udział bierze cała rodzina. Wszystko jest ładnie i pięknie do ślubu. Po ślubie zaczynają pokazywać swoje prawdziwe oblicze.

W ogóle zastanawiam się czasami, na cholerę normalnemu, zdrowemu facetowi, który ma dobrą pracę za granicą, jakaś karyna ze wsi? To nie potrafi już znaleźć jakiejś innej czy presja na ślub i założenie rodziny jest tak mocna?

Swoją drogą, to kiedyś spotykałem się z czymś w podobnym, typie. Jej ojciec też miał takie plany, aby ożenić córkę ze mną, co bym zapieprzał
  • Odpowiedz
Wszystko jest ładnie i pięknie do ślubu. Po ślubie zaczynają pokazywać swoje prawdziwe oblicze.


@Faraday: no w tej historii jazdy są juz przed ślubem. I masa sygnalow ostrzegawczych.

Jak się jest w związku tyle lat, to zawsze wychodzą sygnały alarmowe. Tyle, ze niektórzy je ignoruja badz bagatelizuja, a potem się nagle budzą, że "ona się zmieniła","on był inny". A to nie jest prawda...

@Ataxia: szkoda chłopa, ale nikt
  • Odpowiedz
Mam kumpla lvl 25.


@Ataxia: Miales. O ile nie chcesz go prowadzic i przykuc gdzies w opuszczonym miejscu do kaloryfera, zeby mu wylozyc to i owo, to daj spokoj. Ten chlopak juz praktycznie przegral spora czesc swojego zycia na wlasne zyczenie. Teraz musi sie tylko sam o tym przekonac.

Btw, na slub idz. Jak ksiadz zapyta. czy ktos ze zgromadzonych ma cos przeciwko, drzyj morde ( ͡° ͜ʖ
  • Odpowiedz
@Ataxia: Nie bardzo rozumiem twoje podejście do sprawy. Sama znam osoby, które zarabiały tyle co twój kumpel, mniej więcej, za granicą, ale i tak w końcu miały dość takiego życia i wróciły do Polski, zarabiają mniej, mają jakieś ograniczenia finansowe, ale są bardziej spełnione, szczęśliwe, blisko rodziny i przyjaciół, zawsze ktoś wesprze. Nie wiem jak wygląda związek twojego kumpla z tą dziewczyną, może to kiepski związek, ale serio nie rozumiem,
  • Odpowiedz
@fiszifiszi: nie zgodzę się z Tobą, jako nastolatka prawie każde lato spędzałam na wsi i pomagałam przy wszystkim - nie jest to łatwa praca, jest zmęczenie, ale wiesz co jesz, skąd pochodzi i masz pewność, że dostarczasz rodzinie najlepsze produkty jakie tylko możesz. Poza tym jest to praca bez stresu jaki masz np. w korpo. Mój pradziadek całe życie na roli, 7 dzieci, dożył 98, przez większość czasu w super
  • Odpowiedz
@SillySweet: Nie widzisz tego, naprawde? Loszka chce go kompletnie kontrolowac, miec na nim wladze absolutna i chce zeby mimo ze on zarabia wiecej ( bo ona z tego co wiem to w ogole) - sprawic zeby to ON byl od niej zalezny. Moim zdaniem w zwiazku nikt nie powinien byc od drugiej osoby zalezny - choroba to jedyny wyjatek od reguly. Kolejna sprawa, chca zeby pracowal na nie swojej gospodarce
  • Odpowiedz
@Ataxia: związek to właśnie układ zależności. W krajach gdzie tych zależności nie ma, związków też jest dużo mniej i ludzie wybierają samotność i dzieci z banku spermy/surogatki.
Przecież zakładam, że on i ona to odziedziczą, więc co z tego, że będzie tam #!$%@?ł? Poza tym postaraj wczuć się w sytuacje drugiego człowieka, jak ty byś się poczuł jakbyś coś takiego o sobie przeczytał? Ja też bym była wkurzona na jej
  • Odpowiedz
@SillySweet: > związek to właśnie układ zależności. W krajach gdzie tych zależności nie ma, związków też jest dużo mniej i ludzie wybierają samotność i dzieci z banku spermy/surogatki.

#!$%@?, nie jestem za zwiazkiem/malzenstwem za wszelka cene - bycie razem ma sens tylko wtedy jak jedna i druga osoba tego chce, bez zadnych ale i bez mysli " a co z pieniedzmi, co z kredytem, co z dziecmi" - wtedy juz zwiazku nie ma, tylko scena i aktorzy.

Przecież zakładam, że on i ona to odziedziczą, więc co z tego, że będzie tam #!$%@?ł? Poza tym postaraj wczuć się w sytuacje drugiego człowieka, jak ty byś się poczuł jakbyś coś takiego o sobie przeczytał? Ja też bym była wkurzona na jej
  • Odpowiedz
#!$%@?, nie jestem za zwiazkiem/malzenstwem za wszelka cene - bycie razem ma sens tylko wtedy jak jedna i druga osoba tego chce, bez zadnych ale i bez mysli " a co z pieniedzmi, co z kredytem, co z dziecmi" - wtedy juz zwiazku nie ma, tylko scena i aktorzy.


@Ataxia: nie o tym pisałam, pisałam o tym, że jak ludzie są od siebie emocjonalnie zależni to mają większe szanse na przetrwanie ze sobą jako związek. Związek to sztuka kompromisu. Osoba, która ma kasę, ma masę przyjaciół i super hobby i ma #!$%@? na związki nigdy w związku nie będzie - i ma do tego pełne prawo. Ale twój kolega wydaje mi się, że chce założyć kiedyś rodzinę, a rodzina to nie wyliczanie każdemu co do grosza, tylko miłość, wsparcie, zależność i wspólne życie, a nie jedno żyje za granicą, a drugie w Pl ;-)

Jak bym cos takiego przeczytal to napewno bym nie wyzywal nikogo - a raczej przedstawil swoje zdanie - ewentualnie porozmawial o tym. Ale zamiast przedstawic argumenty itd lepiej
  • Odpowiedz