Wpis z mikrobloga

@fortheworld największego wałka doświadczyłem będac na sylwestrze we Wrocławiu. W tamtej okolicy bylem pierwszy raz i nie wiedziałem gdzie jest stacja jakas najbliższa. Impreza była z góry opłacona z alkoholem itp. Ale nie było redbulli, a sporo osób chciało, jak i ja. Zebrało się zamówienie na 20 puszek redbulla. Powiedziałem że podjadę taxi. Wyszedłem z imprezy, wsiadłem to taksówki, która stała pod budynkiem i poprosiłem na stację najbliższą. Przejechalismy dosłownie 15m
  • Odpowiedz
@fortheworld: mnie chcieli ale znam miasto. Taksówkarz się pytał tylko którą trasą jechać i że niby w pewną drogę nie może wjechac bo jednokierunkowa itp. A oczywiście nieprawda, no ale gościowi się oczywiście "tylko pomyliło".
  • Odpowiedz
@fortheworld: Akurat w Irlandii, kurs z tego miejsca zawsze wynosił koło 12-13 euro, tutaj z panem google coś ponad 18 euro. Jeszcze jaki oburzony był jak dostał 20 euro i na resztę czekałem xD
  • Odpowiedz
@fortheworld z 2 lata temu wracałem dość mocno pijany od kumpla. Postanowiłem zamówić taksówkę, bo trochę p------o. Gdy dojechaliśmy wyjąłem z portfela 100 zł (do zapłaty było chyba z 10) a pan salaciarz widząc zapewne mój stan powiedział 'o, będzie równo. dziękuję, dobranoc' nie zwracając reszty. Niestety przypomniałem to sobie rano, jak chciałem zapłacić za pizzę stówką.
  • Odpowiedz
  • 4
Bylismy na Dominikanie na podrozy poslubnej. Lecielismy z Niemiec, uprzejmy pan z Merca z gory okreslil ze kurs na lotnisko to jakies 15 euro - wyszlo 13. Na Dominikanie jechalismy 3 razy taxowka, z wesolymi lokalsami, bez paragonu ale za grosze. Za to zlotowa spod Dworca Glownego w Wawie widzac podroznych z bagazami nie wlaczyl taksometru, wymyslil sobis stawke x2, gdy poprosilem o paragon to zaczal cos olowkiem wypisywac na blankieciku by
  • Odpowiedz
Zamówiłem taxe z lotniska bo nie było dostępnego Ubera. Udawałem, że jestem w mieście pierwszy raz i podałem adres. (Oczywiście podałem mój adres domowy, doskonale wiedziałem którędy dojechać) złotówa zawiózł mnie 3 ulice dalej od mojego adresu docelowego. Powiedziałem mu, że albo zatrzymuje licznik na tym co jest i zawozi mnie do domu albo dzwonię na policję. Kompletnie obsrany skasował mnie jeszcze mniej niż Uberem i jeszcze dał paragon xD
  • Odpowiedz
@fortheworld:

1. Warszawa: Dworzec Centralny - Bielany. Godziny od 22 do 24. Ta sama korporacja (ELE), zawsze złotówa brana z postoju. Kilkadziesiąt takich przejazdów. Cena od 30 do 60 zł.

2. Warszawa: Dworzec Centralny - Teatr Kapitol (środek nocy, złotówa wzięta z ulicy, ja dość pijany). Przejazd 2,5 km - 60zł. Chciałem się kłócić, ale złotówa zaczęła krzyczeć, że zaraz kolegów wezwie itd. itp. Kilka lat temu, świadomość wałów taksowych nie taka jak teraz i niestety
  • Odpowiedz
@fortheworld: parę miesięcy temu wracaliśmy z baru ze znajomymi, oczywiście dość porobieni, ale świadomi. Wjazd na parking był vis-a-vis wejścia do lokalu (Metrum w Bielsku-Białej, jeśli ktoś kojarzy), ale jak wsiedliśmy to zamiast przejechać 10 metrów od drzwi do wyjazdu z parkingu typ najpierw zrobił kółko dookoła całego placu (myślę, że dobre 300 metrów tym zrobił), po czym wyjechał tym wyjazdem obok drzwi. Najpierw chcieliśmy jechać na stację po jeszcze
  • Odpowiedz