Wpis z mikrobloga

@breskali w sobotę, przez godzinę obserwowałem, co tam się wyprawia i dzieci to mały pikuś. Do fontanny wchodzili zakochani (15-35) na bosaka ale często i w sandałach, klapkach, z zimnej wody korzystali również emeryci, paru ziomków na bmxach mając w poważaniu pluskające się dzieci wskakiwało rowerami do wody, a wlaściciele psów za punkt honoru obrali sobie, aby ich psy przeszły choć metr w korycie sztucznej Rawy.
@Devid: woda tam płynie w obiegu zamkniętym jak w zwykłej fontannie.

Kiedyś widziałem lepszą akcję. Przy żabie na stawowej umówiłem się na spotkanie i sobie tak czekam bo byłem trochę za szybko, przychodzą jakieś punki jeden wyciąga jakąś jednorazową maszynkę do golenia macza w wodzie i zaczyna drugiemu punkowi golić włosy z tyłu głowy. Normalnie byłem w szoku przecież ta woda w tej fontannie to drugi najgorszy syf jaki można spotkać