Aktywne Wpisy
Serio źle to brzmi z ust tego żałosnego showmana...
Zresztą widać po komentarzach. Tragedia będzie, jak jeszcze zostanie prezydentem.
#ukraina #wojna #rosja #bekazlewactwa #holownia #polska
Zresztą widać po komentarzach. Tragedia będzie, jak jeszcze zostanie prezydentem.
#ukraina #wojna #rosja #bekazlewactwa #holownia #polska
mijasiek +47
Wkurzyłem się. Od jutra rzucam kofeinę, nikotynę, alkohol i pornografię. Nawalam 4x siłownia w tygodniu. Nie mam nic do stracenia. Zdam relację za 30dni. O ile kogoś to interesuje...
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #mijasiekwychodzizprzegrywu
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #mijasiekwychodzizprzegrywu
Takie operacje były zakazane przez prawo międzynarodowe, więc zarząd FOZZ posługiwał się "słupami". Nie prowadził przy tym księgowości, a jednoosobowo decyzje podejmował szef funduszu. Szybko okazało się, że FOZZ zajął się głównie defraudowaniem pieniędzy, udzielaniem trefnych pożyczek i wspieraniem równie trefnych biznesów. Na czele FOZZ stanął oficer wywiadu PRL Grzegorz Żemek z zastępczynią Janiną Chim.
Podejrzenia pojawiły się już w 1989 r. W tej sprawie można też wskazać zgony, które mogły nie być przypadkowe. Na zawał serca zmarł bowiem młody kontroler z NIK Michał Falzmann. A później w wypadku samochodowym podczas zderzenia z ciężarówką zginął także prezes NIK Walerian Pańka. Kierowca umarł niewiele później. Podobnie zresztą jak i dwóch policjantów, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu wypadku auta Pańki - utonęli łowiąc ryby w małym stawie.
Pierwszy akt oskarżenia ws. FOZZ trafił do sądu w 1993 r. Potem na pięć lat trafił do uzupełnienia. Zadziwiająco długo. Gdy w 2001 r. proces miał się ku końcowi, prowadząca go sędzia Barbara Piwnik został ministrem sprawiedliwości u premiera Leszka Millera. Proces musiał przejąć sędzia Andrzej Kryże.
Chciał doprowadzić proces do końca i mu się udało. Skazał Grzegorza Żemka na dziewięć lat więzienia i 720 tys. zł grzywny. A Janinę Chim, jego zastępczynię, na sześć lat i 500 tys. zł.
Kryże został dzięki temu zauważony i awansował na wiceministra sprawiedliwości w rządzie PiS.
Anatol Lawina, dawny działacz „Solidarności”, dyrektor Zespołu Analiz Systemowych w NIK i szef nieżyjącego Michała Falzmanna, zeznał m. in., że pieniądze FOZZ trafiały do Porozumienia Centrum za pośrednictwem ministra Adama Glapińskiego, biznesmena Janusza Cliffa Pineiry i płk Zenona Klameckiego z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, którym w tamtym okresie, za prezydentury Wałęsy, kierował Lech Kaczyński. Trzech pośredników wspierać miał Maciej Zalewski, współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, skazany później za konszachty z Art-B. „Jestem w stanie to udokumentować” – oświadczył przed sądem Lawina.
Bracia Kaczyńscy uznali te zeznania za kolejną próbę szkalowania polityków ich ugrupowania. „Być może chodzi o zemstę byłego pracownika zwolnionego z pracy, gdy byłem prezesem NIK” – mówił Lech Kaczyński.
#bekazpisu #neuropa #4konserwy #polska #historia #afera #polityka
@Tajch: A kto ma to zrobić? Schetyna, Kopacz a może Rysiu z Madery?
Macierewicz nie musi przepraszać ITI
ostatnia aktualizacja:
22.11.2010 08:31
Antoni Macierewicz nie musi przepraszać ITI za swe słowa z 2007 r. o związkach tej firmy z wojskowymi służbami specjalnymi PRL i finansowaniu jej ze środków FOZZ.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo ITI wobec byłego szefa komisji weryfikacyjnej WSI, dziś posła PiS Antoniego Macierewicza.
Sąd uznał, że pozwany korzystał z domniemania prawdziwości swoich informacji, bowiem powoływał się na urzędowy dokument, działał jako