Wpis z mikrobloga

#inwestycje
Mam do dyspozycji 2500zł, które chcę "zamrozić".


wolę mieć przedmiot, który ewentualnie będę mógł sprzedać.
Biorę pod uwagę monety inwestycyjne (czworak austriacki) lub #zegarki (xicorr lub kieszonkowe). Złoto odpada, bo przy rejestracji klientów, ma niczego co by potem powstrzymało przed nacjonalizacją.

Jakie zegarki polecacie?
Napęd mechaniczny, solarny, bateryjny?
Ręczne, kieszonkowe?
Czy jakaś marka przemówiła wam do gustu?
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SPGM1903: 2500 i inwestycja w zegarki.... Stary. 2500 to jest jeden zwykły dobry zegarek a nie inwestycja. Za tyle za ile kupisz za tyle sprzedasz pod warunkiem że zachowasz w idealnym stanie. (od razu powiem że jesli do tej sumy dopiszesz jedno zero to też będzie za mało żeby sensownie zainwestować).
  • Odpowiedz
@michal_szn: to nie dla mnie, choć pisałem to jakbym ja mam dysponować ;) wziąłbym szkolenie np spawacza, serio... I nie byłoby to wydane źle.
@m00n: doczytam o co z tym chodzi. Ale i tak wolę coś niż samo złoto, bo jego samego dużo nie kupię...
  • Odpowiedz
@voltear: bitcoin to nie inwestycja. Brałem udział w tym jak miałem swoje pieniądze. Te nie są moje. Za 5 lat nie wiesz ile to będzie warte i czy właśnie nie straciłeś lub system kryptowalut nie zostanie gdzieś indziej skanalizowany. Nikt tej gwarancji nie da.
@thewickerman88: wiem, że to nie jest góra hajsu (bieda here) i w zasadzie to ciężko nazwać inwestycją, ale chodzi mi bardziej o zamrożenie wartości
  • Odpowiedz
@SPGM1903: Widzisz, problem jest taki że w tej kwocie są zegarki które nie zyskują na wartości. Czy tracą-różnie, wystarczy wahanie waluty (przecież ceny zegarków też od tego zależą bo wszystko się sprowadza) i wychodzisz na minus. Plus nawet w stanie idealnym nikt nie będzie chciał tego kupić jak w podobnej cenie będzie miał egzemplarz ze sklepu z gwarancją. Modele produkowane w tej cenie to masówka która będzie tez produkowana za
  • Odpowiedz
@SPGM1903:
Jaki cel inwestycji? Przypuszczam że chcecie uniknąć inflacji. Dla tak małej kwoty polecałbym lokatę w banku.

Jeżeli inwestor obawia się chaosu i anarchii (taki hardkorowy scenariusz) to polecam zakup konserw (które można spożywać przed utratą świeżości i dokupywać nowe po zjedzeniu) dodatkowo wyrobić pozwolenie na b--ń i zakup broni krótkiej i długiej. Jest to większy koszt niż te 2,5 K ale daje dużą przewagę nad innymi cywilami w trakcie
  • Odpowiedz
@thewickerman88: spoko, pytam o opinię :) nie znam się, dlatego muszę zapytać i każde opinia jest w tym przypadku istotna.
@kopalina: do lokat podchodzę bardzo sceptycznie. Mam podobne doń zaufanie jak do chmur plików. Chodzi o to, że kasa jest u kogoś i to w firmie pieniądza, który wciąż jest podatny na fluktuacje.
A co do celu - w zasadzie to właśnie o to chodzi :)
@voltear
  • Odpowiedz
@SPGM1903: Właśnie w takiej perspektywie. Kupiłem 1 BTC i sobie siedzi w portfelu. Nie gram nim ani też nie widzę potrzeby sięgania po zainwestowane pieniądze. Traktuję BTC jak złoto.

A nawet jeżeli się okaże, że za 5-10 lat wartość spadnie (lub w ogóle przestanie istnieć) to te pieniądze są za małe, żeby zabolały.
  • Odpowiedz
@voltear: Ok, z racji swojego zainteresowania tą walutą chciałbym zapytać Cię - gdzie kupić? Trochę wypadłem z obiegu (hehe) i tylko słyszę, że coraz to kolejne giełdy padają i powstają a kurs rośnie i spada...
  • Odpowiedz
@SPGM1903: Wiadomo. Wydawało mi sie, że boisz się banku ze wzgledu na możliwość niewypłacania a nie inflacji. Może kup trochę jakiejś waluty np. Korony Norweskiej ponoć dość bezpieczna.
  • Odpowiedz
@SPGM1903:
Oszczędności i inwestycje powinno się dywersyfikować. Małe kwoty takie "na czarną godzinę" chowasz do słoika (np. odkładaj do skarbonki 5 zł jak znajdziesz w portfelu, czyli pieniądze takie na teraz co masz pod ręką, na wypadek nagłych kosztów), resztę dajesz na lokatę żeby pracowało i nie zjadła ich inflacja.
Na wypadek konfliktu to konserwy i b--ń z amunicją. Bo w razie konfliktu to cenę będzie miało pożywienie i narzędzie
  • Odpowiedz