Aktywne Wpisy
iTuTego +598
Mireczki, trzymajcie kciuki za moją Żonkę, właśnie jedziemy na przeszczep serca. Lubię tą społeczność bo obcuje z Wami już wiele lat, a o tej porze nawet się nie mam komu wygadać.
Banderoza +60
Mirasy, mój wujek spalił się pod kocem elektrycznym xD
Właśnie dzwoniła ciotka i zapraszała nas na pogrzeb. Ogólnie to cała sytuacja rozpoczęła się 2 tygodnie temu kiedy #!$%@? wujo #!$%@?ł gołą ręką szybę w oknie jak go żona nie chciała wpuścić do domu. Później go już wpuszczała bo się bała o inne okna, ale jego ciąg alkoholowy dalej trwał. Wczoraj przyszedł naprany jak bolszewik ale nastały chłodne noce a w oknie dziura
Właśnie dzwoniła ciotka i zapraszała nas na pogrzeb. Ogólnie to cała sytuacja rozpoczęła się 2 tygodnie temu kiedy #!$%@? wujo #!$%@?ł gołą ręką szybę w oknie jak go żona nie chciała wpuścić do domu. Później go już wpuszczała bo się bała o inne okna, ale jego ciąg alkoholowy dalej trwał. Wczoraj przyszedł naprany jak bolszewik ale nastały chłodne noce a w oknie dziura
Tytułem wstępu
Na dole TL;DR. Historia prawdziwa, żadne baity czy pasty.
Zachorowałem, dośc poważnie. Czerwone oczy, ostry stan zapalny zatok, niespadająca gorączka od 5 dni w okolicach 38,5'C. Zapalenie przerzuciło się na oczy. Od kilku dni zacząłem tracić wzrok. Byłem u okulistów, rodzinnego i laryngologa. Antybiotyk mam od 4 dni. Laryngolog, ale nie chciał zmieniać antybiotyku, mimo iż wszystko wskazuje na to, że nie reaguję na ten antybiotyk.
Żona zamiast mnie wspierać to od kilku dni wali do mnie (lekkimi) pretensjami o to że jestem chory. Mówi, że ma doła z tego powodu.
Dzisiaj jest niedziela, zareagowała po chamsku. Z początku bałem się podejść do niej i spytać, ale spytałem. Poczekałem aż skończy ćwiczyć, żeby jej nie przerywać. Gdy wyszła to powiedziałem:
- Czy mogę mieć do ciebie prośbę? Potrzebuję leku.
Ona ze złością:
- Teraz?!
Ja:
- Nie, nie teraz, kiedy będziesz mogła
- To nie może poczekać do jutra?! Jeszcze ćwiczę!
- Spokojnie, skończ ćwiczyć
- To nie mogłeś wcześniej powiedzieć?!
- Dopiero teraz mam problem, nie mogłem go wcześniej przewidzieć
- Przecież ty masz problem od ponad tygodnia!
- Nie, to nie taki problem jak od tygodnia. Od tygodnia mam problem z zatokami (ostry stan zapalny), ale one się przytykają i oddtykają (reagując na leki), a teraz mi nie reaguje na lek oddtykający
Ona:
- Jak się lek nazywa? Czyli to na już! Sprawa życia i śmierci!
- Xylospray i to nie jest sprawa życia i śmierci. Wiesz co, nie ważne. Ćwicz dalej. Zaraz sam pojadę
- Nie! Teraz to na pewno nie pojedziesz! - powiedziała obrażona i zła - Nie rób mi wyrzutów sumienia!
Zaczęła z marszu iśc do garderoby, żeby się ubierać. Ja na to zaskoczony:
- Co ty robisz? Przecież powiedziałem, że sam pojadę, serio.
- Nie rób ze mnie kata, a z siebie ofiary!
- Co? O czym ty mówisz?
Później spytała czy dam jej pieniądze. Powiedziałem, żeby serio nie jechała. Obraziła się, że nie chcę jej dać pieniędzy. Dałem.
Ze złości waliła szafkami od butów, trzaskała drzwiami, wyszła z domu.
Gdy wróciła podała mi lek normalnie (myślałem, że rzuci w nim we mnie), ale powiedziała, że jest zła, że odkąd jestem chory (5 dni) nie czuje się kobietą, że nie traktuję jej jak kobiety (zapomniała o dużym bukiecie kwiatów na Dzień kobiet, który kupiłem mimo że byłem chory, który wciąż stoi w pokoju), oraz temu, że ona w domu wszystko musi robić sama.
Może mi ktoś wyjaśnić co tu się właściwie odpierdzieliło? Może za słabo rozumiem kobiety
Podsumowując:
Mam gorączkę 38,6'C, która nie spada od 5 dni mimo leków. Od choroby zacząłem tracić wzrok. Żona wściekła się na mnie, bo poprosiłem ją, żeby podjechała do apteki.
#logikarozowychpaskow #gorzkiezale #feels
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Limonene
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: Pewnie zacząłeś gorzej widzieć, a nie tracić wzrok.
O #!$%@? stary.
Jak nie zarzutka to współczuję żony. Długo po ślubie? A może by jakoś z nią porozmawiać, jaką reakcja?
Może w pracy ma ultra stresy?
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja bym na twoim miejscu sobie to bardzo dobrze zapamiętał i poczekał aż wyzdrowieję żeby tej #!$%@? trochę napsuć krwi. A nie, czekaj, na twoim miejscu to bym nie brał za
Komentarz usunięty przez autora
Jakoś mnie wkurza takie uogólnianie. Bo wy kobiety, bo wszyscy faceci, bo elektrycy i nauczycielki. Gimbaze dopiero skończyłeś czy jak?