Wpis z mikrobloga

Ej, Mirki, to prawda, że jak chcesz wziąć kredyt hipoteczny, powiedzmy 300k na np. 20 lat, to masz do spłaty niemal 2x tyle? Liczysz taką stałą ratę x liczba miesięcy do spłaty i wychodzi Ci, że bulisz drugie tyle dla banku? I poważnie ktoś to bierze? ( ͡° ͜ʖ ͡°) I nie mówię tu o biznesach, że masz krótką piłkę z wykupem za grosze (powiedzmy jakaś tam Chmielna 70 #pdk), tylko regularne mieszkanie. I to istnieje, jest promowane i się kręci? Poważnie się zdziwiłem... Ktoś wyskoczy, że inflacja, dźwignie, inwestycje i super finansowe podejście - ale nie ma co się oszukiwać, że z mieszkaniem podobnie jak z autem - te z rynku wtórnego równie tracą na wartości, jak auta z drugiej ręki. Owszem, nieruchomość dalej jest pewną inwestycją, ale nie znając przyszłości, pakowanie się w takie zobowiązania na taki okres czasu wydaje się całkowicie ryzykowne. To ja wolę pojechać 4x latem na truskawki do Norwegii i mam przybliżoną sumę w gotówce.

No to teraz pożyczę Ci 100 zł, za tydzień masz mi oddać 200 zł. Tylko najpierw Cię zweryfikuję, sprawdzę i zbiorę wszystkie kwity, że mi oddasz - a jak nie, to Ci zabiorę rzeczy za co najmniej 300 zł.

Jak to się opłaca kredytobiorcom? Być może nie rozumiem podstaw ekonomii (magister here), ale poważnie inflacja jest tak pewna (przypomnę - ledwo, co wyszliśmy z deflacji), że z góry się zgadzam na utratę wartości pieniądza i mam się godzić na lichwiarską podwójną spłatę pożyczonej kwoty za dwie dekady!?

#kredyt #inwestycje #nieruchomosci #mieszkanie #banki #finanse
  • 36
  • Odpowiedz
@Tino: Nie 100% ale z 80% i nie rozumiem zdziwienia bo zawsze tak było :) Wiesz, zawsze można wynajmować za 2.500 cebulionów 3 pokojowe mieszkanie, żeby dzieciaki uchować, tyle że po 20 latach komuś kase do kieszeni włożysz, zamiast zainwestować w swoje.
  • Odpowiedz
@ahaw: Nie licząc kosztów na życie (jedzenie, te sprawy...) - cóż, wychodzi jakoś w zaokrągleniu 0 zł...

@mungis: To jak to się w ogóle opłaca tym ludziom? Te dziesiątki tysięcy osób/rodzin miesięcznie biorących kredyty hipoteczne (np. ~15k kredytów z października 2016), naprawdę nie ma dachu nad głową, że godzą się na coś takiego? Zakładam, że nie mają gdzie mieszkać, gdzie żyć i po prostu muszą się na to godzić, a
  • Odpowiedz
@rzeznikmocy: OK, ale nie mówimy o mieszkaniu na inwestycję/wynajem - tylko na regularne życie. Jak taki ktoś ma zacząć "na swoim", skoro na dzień dobry przepłaca 100% + jeszcze wykończenie + umeblowanie tego mieszkania pozostaje? I nie mówię o bieżącym życiu i kosztach. Przecież to się nie spina jakkolwiek!

@estetka: 50k za 3 miesiące w Norwegii, naprawdę nie dasz rady zarobić? Być może owszem, na przysłowiowych zupkach chińskich, ale w
  • Odpowiedz
@rzeznikmocy: No to się pytam - tylu mamy młodych bezdomnych, że muszą mieszkać samemu/w parze na swoim, mają nóż na gardle - i jeszcze większość z nich godzi się na takie warunki kredytów i nie robi z tego powodu problemów? Mało tego, często się słyszy, że hipoteczny, to niemal pieniądze za pół darmo (przypomnę - do spłaty niemal 2x więcej od zaciąganej kwoty)... Ekonomista/finansista się wypowie?
  • Odpowiedz
@Tino: Ale nadal nie rozumiem z czym ty masz problem. Miesięczne ceny wynajmu mieszkania 50m2 w mieście typu Warszawa/Wrocław równe są miesięcznej racie kredytu na mieszkanie o tym samym metrażu, więc chyba lepiej płacić na swoje niż komuś walić do portfela. Z tymi truskawkami to trochę też pojechałeś. Mam rodzinę w Norwegii pracującą przy przetwórstwie rybnym, to lepiej płatna praca niż truskawki i takich kwot się nie zrobi w takim czasie,
  • Odpowiedz
@Tino: Mówisz że 2x więcej ale przez 20/30 lat. Po uwzględnieniu inflacji kwota się relatywnie zmniejsza. A jest to kredyt za pół darmo bo RRSO jest niskie (średnio 4,3% w skali roku). Znajdź inny kredyt z taką stopą. Powiem więcej przedsiębiorcy byli tak zainteresowani takim kredytem że chcieli brać kredyty na dużo więcej niż mieszkanie jest warte. Teraz jest ograniczenie odgórne do 80% wartości nieruchomości. Plus jak dobrze zarabiasz możesz wziąć
  • Odpowiedz
@Tino Ty żartujesz czy na poważnie? :-) bierzesz kredyt na 20 lat, oprocentowanie masz np. 4%. Czyli po roku zwracasz 4% więcej, po dwóch latach 8% etc. Po 25latach wychodzi 100% (25x4%). Możesz wziąć kredyt na chatę na 5lat, wtedy zapłacisz 1/5 więcej niż koszt chaty. Weź tylko pod uwagę, że przy kwocie 300k, wychodzi wtedy ok. 5000zl raty miesięcznie.
Pocieszę Cię, jeśli znajdziesz lokatę na 4% i wlozysz obojętnie jaką kwotę
  • Odpowiedz
@Tino presja społeczna i psychologia tłumu. Inni biorą to czemu nie brać, przed 2000 rokiem hipoteczne nie istniały i ludzie dawali sobie radę i nie mieszkali z rodzicami. Polecam poczytać http://wdomachzbetonu.pl

Do tego bańka napędzona przez banki tak aby ludzie się zadłużali.

Słabo dostępne kredyty - niskie ceny
Kredyt dla wszytskich - bańka, ceny wysokie

Stopy procentowe są historycznie niskie, strach pomyśleć jak podrosną, mamy już w kraju 2mln hipotek.
  • Odpowiedz
@Tino: Słowo klucz: Spadek wartości pieniądza w czasie. 100 zł za 30 lat będzie mieć siłę nabywczą na poziomie może 40 zł a nieruchomość nie traci tak na wartości, chyba, że pojawi się załamanie na rynku nieruchomości. Do tego wielu ludzi nadpłaca kredyt albo odkłada na wcześniejszą spłatę i po 10 latach są już na czysto. No i wiadomo, że na przestrzeni 30 lat będziesz zarabiać więcej.
  • Odpowiedz
@ahaw: Nie licząc kosztów na życie (jedzenie, te sprawy...) - cóż, wychodzi jakoś w zaokrągleniu 0 zł...


@Tino: jak mieszkasz u mame w piwnicy to może i tak( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@rzeznikmocy: Nie rób #!$%@? z logiki, wynajmowanie jest najrozsądniejszym rozwiązaniem, chyba ze ktoś jest 40+ i może dobie wybudować fajny dom zdała od miasta. W młodszym wieku potrzeba mobilności szczególnie ze mamy rok 2017. Biorąc kredyt w wieku 20 paru lat zamykasz sobie drogę na lepsze życie. Oferta pracy w innym mieście z duża lepsza pensja będzie musiała być odrzucona bo co zrobisz z kredytem? Branie kredytu to na serio głupota,
  • Odpowiedz
@invtraveler: No to sobie wynajmuj i wal komuś w portfel 2,5 kafla/mc za możliwość pomieszkania będąc zajebiście wyzwolonym człowiekiem, przecież nikt ci nie broni. Po kilku latach przyjdzie chwila refleksji, weźmiesz kalkulator do ręki i podliczysz ile cię to kosztowało i co z tego masz.
  • Odpowiedz
No to teraz pożyczę Ci 100 zł, za tydzień masz mi oddać 200 zł. Tylko najpierw Cię zweryfikuję, sprawdzę i zbiorę wszystkie kwity, że mi oddasz - a jak nie, to Ci zabiorę rzeczy za co najmniej 300 zł.


@Tino: To pożycz mi 100zł i za 20 lat oddam Ci 110zł :) Pasuje Ci ten układ?
To teraz pożycz 10000 i oddam Ci 11000. Chcesz? :)
  • Odpowiedz
Ekonomista/finansista się wypowie?


@Tino: Nie jestem nijak ekonomistą, ani finansistą.. ale gdzieś coś tam słyszałem o procencie składanym :)

wynajmowanie jest najrozsądniejszym rozwiązaniem


@invtraveler: Może, gdyby byłą u nas kultura najmu, jakiej nie ma. Podejrzewam, że trochę z powodu przesadnej ochrony lokatorów. Stąd też spore stawki, stąd gro mieszkań urządzonych a'la lata 70, a jak ktoś wrzuci 20k w mieszkanie w najtańszą ikeę, to cena najmu idzie +50%.
Wielu właścicieli,
  • Odpowiedz
@invtraveler: Ale ty piszesz z punktu widzenia rentiera więc nie jesteś obiektywny :) W epoce niskich stóp procentowych hipoteka wychodzi taniej niż wynajem a przecież nikt nie kupuje mieszkania na granicy zdolności kredytowej. Ja sam mam hipotekę z którą wziąłem na lat 30 ale nadpłaciłem już tyle, że okres kredytowania zmniejszył się do 15. Kredyt pochłania jakieś 25% pensji, 30% jestem w stanie odłożyć reszta to koszty życia. Gdybym chciał zmienić
  • Odpowiedz