Wpis z mikrobloga

#szpitalnyzakarin
Raport taktyczny 12.02.2017

Wczorajszy
Wstęp

Już tylko 2 dni do okrągłych 4 tygodni xD

Rano jakiś cwaniak próbował podkraść wpis śniadańkowy, ale mu sie nie udało bo to ja tu robię zdjęcia ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Potem całkiem sympatyczne śniadanko

Potem coś się odwaliło dziwnego i nigdzie w żadnym kiblu na oddziale nie było normalnie zamontowanego papieru toaletowego ani ręczników papierowych
Tutejsza sprzątaczka to fanatyczka papieru toaletowego, pół oddziału #!$%@? rolkami #pdk

Dalej to trochę weekendowej biedy i obiadek, ziemniaki w sosie koperkowym wygrały dzisiaj dzień, ale myślę że jakby do śniadania dali ketchupu to byłaby równa walka xD

A, no i przypomniało mi się że miałem pieprz cayenne z przemytu, to sobie zrobiłem rosół na ostro z mojego przepisu:

>Weź zupę

>Wrzuć do niej 1/4 opakowania pieprzu cayenne

>Wymieszaj

>???

>#!$%@? mój ryj, #!$%@? jakie dobre, #!$%@? mój ryj


Polecam ( ͡ ͜ʖ ͡)

No a reszta dnia zeszła mi na zastanawianiu się co by tu porobić i powolnym oglądaniu hari pota (już jestem w połowie 1 części 7 części xD), skończyło się na słuchaniu radyjka z telefonu i oglądaniu hari pota w kawałkach xD

No i kolacyjka, dostałem podwójną porcję smutnej i porzuconej zupy pomidorowej 'bo już w sumie i tak końcówka została'. Całe zycie myslalem ze to jakiś #!$%@? smak był jak jako gówniak spróbowałem, ale tak po prawdzie to jak wypiłem to tylko smutłem nad losem pomidorków które wylądowały w tym zamiast w pomidorowej/na pizzy/na kanapce xD

Taki filozoficzny napój trochę.

No i na koniec pokolacyjna kroplówka, taktyk i spać chyba pojdę

A dzisiaj picrelem dla odmiany wcale nie jest pierwszy lepszy obrazek z reddita który spowodował że mruknąłem 'hm, fajne, idzie na picrel bo nie chce mi się szukać' ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Pobierz
źródło: comment_PH2e9ShqKdhGz5yYN9MNY9FtUvY1G0T7.jpg
  • 1