Berlin-Staaken. Siekierami, pistoletem i maczetą: W brutalny sposób rabusie napadli na jubilera
W czerwcu 2016 roku trzech zamaskowanych mężczyzn wdarło się do jubilera w Staaken-Center wynosząc ze sobą złoto, zegarki i biżuterię. Wyszło bardzo głupio: z siekierą, pistoletem i maczetą trzech zamaskowanych napadło w czerwcu 2016 roku jubilera w Staaken-Center, załadowali w swe kieszenie złoto, zegarki i biżuterię za 16 900€ i zbiegli niepostrzeżeni. Jednak trzy dni później policja mogła już zameldować o sukcesie w poszukiwaniach: jeden ze sprawców zgubił na miejscu zajścia swój paszport. W poniedziałek przed sądem krajowym rozpoczął się proces przeciwko Eldinowi K. (34) z Bośni i jego dwóch domniemanych wspólnikach (28/25). „Ja byłem w to zaangażowany”, przyznał natychmiast monter ogrzewania. „Ale ci dwaj tutaj nie.” Policja przedstawiła już mu uprzednio ich tożsamości. „A potwierdziłem je dlatego, że liczyłem na zwolnienie z aresztu.” Mężczyzna jednak zna współoskarżonego Rusmira B. (25). „Przygarnął mnie, po tym jak przyjechałem do Berlina szukać pracy.” Mógł dzięki temu przenocować jedną noc w jego mieszkaniu a kolejną w garażu. Przenosił się wtedy z miejsca budowy na miejsce budowy. „Nigdzie nie było dla mnie pracy. Pieniądze tylko ode mnie uciekały.” 10 czerwca 2016 rozstał się z Rusmirem. Napaść na Staaken-Center wymyślił jednak inny jego krajan. Eldin K.: „Z początku myślałem o kradzieży. Miałem załatwić torby i młotki do szyb. Dlaczego wydawać pieniądze? Przypomniałem sobie o dwóch siekierach w garażu.” O broni palnej nie wiedział on jednak nic. Gdy oskarżenie podjęło temat broni palnej, oskarżony zaznaczył: „Potem to widziałem – to była tylko atrapa, którą można zapalać p-------y.” Jubiler został zmuszony do padnięcia na kolana czego wykonanie nadzorował jeden ze sprawców uzbrojony w maczetę. Pozostała dwójka zgarniała łup. Oskarżony: „Wyczyściłem sejf.” Potem nagle sygnał: „wszyscy w nogi.” Podczas pośpiesznej ucieczki stracono jednak część łupu. Policjantka podczas procesu: „Biżuteria zaściełała drogę ucieczki” Gdy jeden ze wspólników potknął się dalsza biżuteria spadła na podłogę. Oskarżony: chciałem je podnieść i uciec. Nie zauważyłem, że zgubiłem mój paszport.” Jego dola wyniosła dokładnie 1000€, ale pojawił się też poważny problem: by uzyskać nowe dokumenty musiał ogłosić stare jako zaginione. Gdy miał już odbierać nowowystawione dokumenty, zabrzęczały kajdanki. Świadkowie rozpoznali go na zdjęciu paszportu. Kontynuacja: Czwartek.
W czerwcu 2016 roku trzech zamaskowanych mężczyzn wdarło się do jubilera w Staaken-Center wynosząc ze sobą złoto, zegarki i biżuterię.
Wyszło bardzo głupio: z siekierą, pistoletem i maczetą trzech zamaskowanych napadło w czerwcu 2016 roku jubilera w Staaken-Center, załadowali w swe kieszenie złoto, zegarki i biżuterię za 16 900€ i zbiegli niepostrzeżeni. Jednak trzy dni później policja mogła już zameldować o sukcesie w poszukiwaniach: jeden ze sprawców zgubił na miejscu zajścia swój paszport.
W poniedziałek przed sądem krajowym rozpoczął się proces przeciwko Eldinowi K. (34) z Bośni i jego dwóch domniemanych wspólnikach (28/25). „Ja byłem w to zaangażowany”, przyznał natychmiast monter ogrzewania. „Ale ci dwaj tutaj nie.” Policja przedstawiła już mu uprzednio ich tożsamości. „A potwierdziłem je dlatego, że liczyłem na zwolnienie z aresztu.”
Mężczyzna jednak zna współoskarżonego Rusmira B. (25). „Przygarnął mnie, po tym jak przyjechałem do Berlina szukać pracy.” Mógł dzięki temu przenocować jedną noc w jego mieszkaniu a kolejną w garażu. Przenosił się wtedy z miejsca budowy na miejsce budowy. „Nigdzie nie było dla mnie pracy. Pieniądze tylko ode mnie uciekały.” 10 czerwca 2016 rozstał się z Rusmirem.
Napaść na Staaken-Center wymyślił jednak inny jego krajan. Eldin K.: „Z początku myślałem o kradzieży. Miałem załatwić torby i młotki do szyb. Dlaczego wydawać pieniądze? Przypomniałem sobie o dwóch siekierach w garażu.” O broni palnej nie wiedział on jednak nic. Gdy oskarżenie podjęło temat broni palnej, oskarżony zaznaczył: „Potem to widziałem – to była tylko atrapa, którą można zapalać p-------y.”
Jubiler został zmuszony do padnięcia na kolana czego wykonanie nadzorował jeden ze sprawców uzbrojony w maczetę. Pozostała dwójka zgarniała łup. Oskarżony: „Wyczyściłem sejf.” Potem nagle sygnał: „wszyscy w nogi.” Podczas pośpiesznej ucieczki stracono jednak część łupu. Policjantka podczas procesu: „Biżuteria zaściełała drogę ucieczki”
Gdy jeden ze wspólników potknął się dalsza biżuteria spadła na podłogę. Oskarżony: chciałem je podnieść i uciec. Nie zauważyłem, że zgubiłem mój paszport.” Jego dola wyniosła dokładnie 1000€, ale pojawił się też poważny problem: by uzyskać nowe dokumenty musiał ogłosić stare jako zaginione. Gdy miał już odbierać nowowystawione dokumenty, zabrzęczały kajdanki. Świadkowie rozpoznali go na zdjęciu paszportu.
Kontynuacja: Czwartek.
#dankemerkel #niemcy #imigranci #zlodzieje #proces
Źródło
źródło: comment_tgOu1TigxMdoUstE0wUIEcyXmyVvQisa.jpg
Pobierz