Wpis z mikrobloga

@mieszalniapasz: Cud natury. Po prostu się tego bólu nie pamięta, po porodzie odcina kobiecie pamięć. Z kilkunastu godzin bolesnych skurczy nie wiem, czy pamiętam pięć minut i akurat przez te pięć minut mnie nic nie bolało. ;)
  • Odpowiedz
@Primusek: Nie, było tak nieprzyjemne, że nie pamiętałam jak się nazywam i mdlałam z bólu. Dopiero jak mi dali znieczulenie, nieco oprzytomniałam, ale to było po bardzo długim okresie cierpienia. Oszczędzę Ci dalszych szczegółów, dodam tylko że skończyło się na transfuzji, bo straciłam dwa litry krwi i omal nie umarłam. Ale złego diabli nie biorą, toteż nadal mogę śmieszkować na mirko i wykopie. Reasumując, mało który facet by to przeżył.
  • Odpowiedz
@nunczaqo: Biologia. Żaden gatunek by inaczej nie przetrwał. Już samo mieszkanie pod jednym dachem z facetem to krzyż pański, a co dopiero rodzenie i chowanie gówniaków. ;) Posiadanie dziecka daje coś w rodzaju spełnienia się. Większość matek powie ci, że fajnie jest być mamą, nawet jeśli nie spało prawie od miesiąca, a jeśli spało to tym bardziej. Kwestia wyrzutu hormonów do mózgu też, poród to rodzaj mocnego narkotykowego haju, który
  • Odpowiedz
@lavinka: nie wiem czy to kwestia mojego charakteru czy czego innego ale mam podobnie a caly poród dal mi tyle traumy, ze nigdy wiecej. Zaraz przypominaja mi sie igly i posiniaczone ręce bo kobieta żyły znalezc nie mogla :/ podziwiam kobiety ktore chca miec wiecej niz jedno dziecko bo to nie jest takie hop siup i jest bobas :D
  • Odpowiedz
@ayomi-mizuki: Ja mam żyły na wierzchu a i tak ze trzy wenflony przez 5 dni zaliczyłam, bo po transfuzji dostałam tonę antybiotyków. Ponad doba wyjęta z życiorysu. Porównajmy to do laski, która rodzi naturalnie kilka godzin i następnego dnia idzie do domu. Taka to może rodzić co roku. Ja jeszcze miałam cztery miechy leżącej ciąży, bo inaczej dziecko by się urodziło w 27t. Moje ciało się ewidentnie nie nadaje do
  • Odpowiedz