Wpis z mikrobloga

Przyszedł do mnie kurier #pocztex, dał mi paczkę przez drzwi i sobie poszedł. Żadnego terminala do podpisu, żadnej kartki do podpisu, nic. Po prostu podał mi paczkę i poszedł. Sęk w tym, że paczka nie jest do mnie, a do najukochańszej z matek. Po krótkim skojarzeniu faktów mam ochotę trochę potrollować pocztex i spytać kiedy dostanę swoją paczkę. Rzecz drobna, bo tonery do drukarki, aczkolwiek co by było w sytuacji, gdyby paczka była uszkodzona? Sfałszowany podpis widnieje na protokole odbioru, czyli prawnie akceptowałbym stan paczki i g---o mógłbym im zrobić. Co w sytuacji, gdyby zamiast tonerów do drukarki były tam o wiele delikatniejsze rzeczy (szkło, porcelana) o dużej wartości? Gardzę #kurier z #pocztapolska gdziekolwiek jestem. #paczkomaty > g---o > poczta polska i jej usługi
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Klofta: no raczej nie, co nie zmienia faktu, że podpis na protokole odbioru prawnie utrudnia mi jakiekolwiek roszczenia z tytułu stanu paczki i przedmiotów w niej zawartych. Bo paczkę widziałem, widziałem jej stan (że np. jest zamoczona, ma zgnieciony róg albo jest rozerwana) i podpisałem, że jednak ją odbieram. A że nie ja podpisałem? Panie, kto by się tam przejmował. A potem lataj po grafologach, zbieraj ekspertyzy i walcz w
  • Odpowiedz
@JachuPL
@Nort no wlasnie ostatnio do matki przyszla paczka, nikogo w domu nie bylo, to wcisnal ja gosc z pocztexu miedzy drzwi a futryne. Niby to tylko ksiazka za ~30zl, no ale jednak. Ciekawe wlasnie co wykombinowal z podpisem i ile takich "doreczen" o-----l przez swietami
  • Odpowiedz
@1boszcz: ale ja nie po to płacę za usługę kurierską żeby gdzieś jeździć, tylko żeby mi ją przywiózł, bo taka jego praca i za to mu płacą. I guzik mnie obchodzi jego tłumaczenie, że "nie było pana w domu to zostawiłem u sąsiadów". Ja jak coś s-------ę przed klientem to się nie tłumaczę, że "nie umiałem" czy "nie wyszło", bo wiem że klienta to nie interesuje. Płacę za usługę dostarczenia
  • Odpowiedz