Wpis z mikrobloga

@BadWood: kiedyś grałem kilkanaście, kilkadziesiąt bitew dziennie, ostatnio 3 może 4 razy na kilka dni, 1 wygram a reszta przegrana i tak non stop, żeby chociaż te przegrane bitwy były ciekawe, ale często jet to festiwal żenady i nawet nie ma na co patrzeć więc uciekam do portu. Po topce zawsze oglądałem bitwę z wielką ciekawością, bo kilka punktów ważyło o losach wygranej lub przegranej, patrzyłem jak na najlepszy film wojenny,
@RUNDMC mialem dokładnie to samo - lubiłem kiedyś bardzo oglądać bitwy do końca bo zazwyczaj działo się coś ciekawego :) obecnie wychodzę bo czasem to aż żal patrzeć. Teraz zobacz że praktycznie w każdej przegranej bitwie jakieś 3/4 drużyny ma maksymalnie 500 XP w tabeli. Żeby robić takie wartości trzeba chyba tylko wyspotowac pierwsze salwy torped wrogiego niszczyciela i dosłownie chwilę w coś postrzelac. Myślę że społeczność wowsa kiedyś była mniejsza i