Wpis z mikrobloga

To co się dzieje w centrach handlowych przechodzi moje wyobrażenia.
Stało się, poprosiła żebyśmy poszli na wyprzedaże, odmówiłem, mam jaja.
Chwile później kazała iść na wyprzedaże, musiałem iść (szantażami i groźbami nauczyła się zyskiwać więcej)

Tylu, ale to tylu sfrustrowanych facetów takich jak ja, co ja tam widziałem, to nigdy w życiu.
Byłem z nimi, oni ze mną, wspieraliśmy się spojrzeniami przy przymierzalniach, czuliśmy to samo, ten sam poziom w--------a, irytacji i nienawiści do swoich kobiet.
Ale był tam też on, mój bohater i nowy idol.

Moja stara zamarzyła sobie kremik z Rossmanna, więc poszliśmy.

Ona: kochanie ten kremik będzie Ok?
Ona: kochanie a może ten?
Ona: kochanie? Pod oczy też wziąć?
Ona: kochanie? Ładnie pachnie ten?
On: po co ci to wszystko?
Ona: no kochanie dla Ciebie, żebym była ładniejsza
On: to już nic nie zmieni, daj sobie spokój, mi to wisi

Coś w nim pękło.

#gownowpis #oswiadczenie #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #gorzkiezale #zycienakrawedzi #rezygnacja

  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@nowik
@jakkun bo to trzeba inaczej Panowie. Ja jak że swoją szanowną połową idę na zakupy, to zamykam ja w przymierzalni, przynoszę sukienki/spodnie/kurtki i mówię przy którejś że jest super i że lepszej nie znajdzie. I to działa, a wszystkie jej koleżanki chcą żebym z nimi na zakupy chodził. Polecam wypróbować taką taktykę. W przypadku kremów może niekoniecznie, ale przy ciuchach dziala:)
  • Odpowiedz