Wpis z mikrobloga

I tak sobie rakłam z rana. Dlaczego spora część grup zawodowych musi uważać się za lepsze od pozostałych ?


@maly_kaziu: zaden rak.nie chce generalizowac ale moi znajomi (na szczescie jest ich niewielu) ktorzy obejmuja takie "niewymagajace" stanowiska jak kasjer w markecie/na stacji to osoby z ktorymi zbytnio sie nie pogada o czyms wiecej niz jaranie zielska i browar na lawce po pracy. i o tym jak sie ostatnio to nie
  • Odpowiedz
@maly_kaziu: @graf_zero: polecam pracę serwisanta komputerowego. Jeden interesant to conajmniej 30 minut roboty a często ponad godzinę. Często można pogadać na różne tematy w międzyczasie ale jak się trafi na jakiegoś schizofremika... powolutku zacznie owijać Cię swoimi teoriami a Ty będziesz mu przytakiwać, aż po 2 godzinach niewytrzymasz i zanegujesz jego kolejne brednie. Imba na całego.
  • Odpowiedz
@maly_kaziu: ale pamiętaj, ze prawdziwa praca to tylko ta fizyczna, najlepiej na łopacie 1,5k/miesiąc i r-------e stawy.

No ale to chyba na Ukrainie, raz w życiu pracowalem w Polsce na budowie (do tego pierwsza praca w ogóle) i po podatku było 2.5k
  • Odpowiedz
@01010101013: Bo się nie chce. To są ludzie, co tylko narzekają.
Mam gościa, któremu zmarła matka, ojciec go n---------ł i w końcu przeprowadził się do babki. Kolega poprosił mnie abym mu pomógł. Pierwsze wrażenie to jebnięty gość, podobno zrobił się taki po śmierci matki. Zaraz czwarty miesiąc i czwóraka miesięcznie dostaje. Robi wszystko co mu mówię a cała robota polega na zerowej pracy fizycznej. Jednak niektórzy są tego zdania, że
  • Odpowiedz
@hefpiot: Miałem tak samo.
Najpierw u Wujka w wakacje w upale, a potem w Anglii w fabryce z mięsem (zimno i co chwile chory byłem XD) dorobiłem sobie w te wakacje. W obu przypadkach obiecałem sobie że nie będę pracował fizycznie. Tak więc najpierw pracowałem trochę na call center (całe 2 tyg XD) i jak się trafiła lepsza robota to od razu uciekłem do niej.

Prawda jest taka że ludzie
  • Odpowiedz
@maly_kaziu moja pierwsza praca była na budowie po maturze, gdzie pracowałem w betoniarni po ok 300-315 h miesięcznie. Pracowalem tam w wakacje 2 razy z rzędu i jeszcze miesiąc w grudniu. Dużo się tam nauczyłem, zwłaszcza ile warte jest 7 zł/h i jak rozmawiac z ludźmi którzy pracują tak całe zycie. Było fajnie, robota ciężka na maxa, ale mi się podobało!
  • Odpowiedz
@maly_kaziu: lol, mój demot na wypoku xD Nie wiem skąd go tak spontanicznie wzięłaś, jak on ma ze 2 lata już ;) I tak gwoli wyjaśnienia, bo po raz kolejny ludzie tworzą sobie raki i bóle d--y z byle powodu. To nigdy nie pracowałem na kasie, ale pamiętam, że trwał jakiś gorący okres, być może przedświąteczny i kasjerzy naprawdę mieli mocny zapierdziel, raz po raz musząc użerać się z upierdliwymi
  • Odpowiedz