Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moja dziewczyna pewnego dnia oświadczyła mi, że nie spotkamy się w czwartek ponieważ tego dnia zamierza się spotkać na mieście z 1 swoją koleżanką na babskie pogaduchy. Zdziwiłem się że melduje mi ze szczegółami gdzie chodzi, bo ja jak idę z kumplem do jakiegoś pubu na browara to jakoś specjalnie jej o tym nie informuję, bo nie uważam żeby to była jakaś ważna sprawa.
Po spotkaniu z ową koleżanką postanowiła, że przenocuje u mnie bo mieszkam bliżej. Okazało się, że poszła z koleżanką do pubu połączonego z dyskoteką (meta na parkingowej), do tego strasznie waliło od niej wódą mimo, że twierdziła że przed 5h wypiła tylko 4 shoty. Powiedziałem jej z uśmiechem "mam nadzieję że zachowywałaś się tam grzecznie", ona "oczywiście że tak, jak zawsze, zatańczyłam dosłownie 3 piosenki z jakimś gościem, nikomu nie dałam numeru telefonu ani nic z tych rzeczy.
Po 1-3 dniach zobaczyłem ja jej fb że dodała jakiegoś kolesia do znajomych, pomyślałem sobie że może jakiś znajomy koleżanki i tyle więc luz. Po 2 tygodniach znowu był wypad do tego samego pubu połączonego z dyskoteką ale tym razem dostałem zaproszenie, powiedziała że ta jej koleżanka weźmie kolegę i czy nie chcę iść z nimi, mi średnio się chciało iść bo w piątek miałem do pracy ale poszedłem. Na miejscu okazało się że było 2 kolegów a nie 1, czyli taka chyba jakby rezerwa gdybym ja nie przyszedł. No i najlepsze jest to, że to był ten sam gość którego dodała do znajomych na fb i którego poznała 2 tyg. wcześniej na tej dyskotece. Czyli bezczelnie mnie okłamała mówiąc że nikomu nie dała swojego kontaktu. Zawsze wydawało mi się, że jak dziewczyny które są w związkach idą na babski wieczór do klubu to bawią się we własnym gronie, czasami zatańczą z jakimś kolesiem 1 piosenkę, zamieni 2 zdanie i tyle. Czy ja jestem jakiś przewrażliwiony? Poważnie pytam, bo wg mnie to jest jakaś patologia bawić się z jakimś kolesiem przez godzinę lub dłużej, bo przecież nikt nie daje fb po 1 wspólnym tańcu... zajrzałem na profil tego kolesia a tam 90% znajomych to są laski... tej koleżanki mojej dziewczyny nie ma wśród jego znajomych.
#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 46
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ci faceci przyszli z koleżanką, tak?
To może koleżanka któremuś dala na siebie namiary, co? Nie jest trudno zwykle wyszukać kogoś będąc znajomym jego koleżanki... sprawdzales czy koleżanka nie ma w znajomych tego drugiego kolesia albo innego od nich?

Ja uważam, że na razie się głupio nakrecasz jakby chciała coś krecic, to by Cię nie zapraszala na te druga imprezę. Koleś mógł przyjść z kumplem po prostu.

Kiepsko to widzę,
  • Odpowiedz
@WilkZWallStreet: to ja proponuje w ogóle na krok jej nie odstępowac, żeby nigdy i nigdzie nie miała okazji do zdrady.
W końcu to nie jest świadoma decyzja każdego człowieka i trzeba pilnować, bo inaczej to nie ma szans na wierność.
Tylko myślę, ze taka wymuszona to trochę słaba. Tak bez zaufania. I zawsze chłop będzie miał watpliwosci, bo skoro go gdzieś nie ma to może akurat ona właśnie robi coś,czego nie
  • Odpowiedz
@agaja: Potem płacz:

Tak bardzo przepraszam, byłam pijana, nie chciałam tego zrobić, proszę uwierz mi bo się zabije. Tylko ciebie kocham. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Żyjemy w dość rozwiązłych seksualnie czasach, w klubach powstaje zamknięty krąg ludzi wykazujących się bardzo charakterystycznymi zachowaniami, do tego dochodzi alkohol i bardzo łatwo ulec chwilowemu konformizmowi nawet najporządniejszym jednostkom.
  • Odpowiedz
@sub5111: to już zalezy, z kim się wiazesz.
Jak ktoś ma słabe hamulce i wartości moralne, to i alkoholu nie trzeba.
I to nie czasu warunkują zachowanie ludzi. To, że obok jakaś laska puszcza się z byle kim i zdarza chlopa, oznacza, ze Ty musisz zdradzic swoją dziewczynę?
Bo to sugerujesz prawie...
Jeśli ktoś ma silny kręgosłup moralny to do niczego nie dojdzie. A jak wartości typu wierność, zaufanie dla niego
  • Odpowiedz
OP: @Morigan: oczywiście że z nią porozmawiam, chociaż ciężko z kimś rozmawiać kto cię tak bezczelnie okłamał, po prostu jestem ciekaw czy to jest normalne że poznaje się jakiś kolesi w klubach będąc w związku

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • Odpowiedz
@agaja: Ja absolutnie niczego nie zakładam, nie generalizuję i bardzo też cenię Twoją postawę w tym wątku. Masz rację, że nie możemy nikogo z góry oceniać na podstawie tylko paru faktów. Co do wierności z wewnątrz także się zgadzam. Mam jednak w tym temacie pewną wiedzę i zwróć uwagę na to, że kręgosłup moralny przestaje być istotny jeżeli osoba wybiera się w tego typu miejsca. To nie jest kawiarnia, ani pub.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: całe życie się kogoś poznaje.
Związek nie polega na unikaniu innych ludzi, a my byciu wiernym z własnego wyboru.
Jestem w związku ponad 8 lat. Myślisz,ze w tym czasie nie poznałam żadnego fajnego faceta,który chcial czegoś więcej? Jakby mnie maz rozliczal z każdego znajomego plci męskiej to by mnie coś trafiło. Jestem wierna i uczciwa wobec niego,bo to moj wybór i go kocham, wzajemnie sobie ufamy i i nie wyobrażam
  • Odpowiedz