Wpis z mikrobloga

  • 760
Kto nigdy w zyciu nie czytal Harrego Pottera niech zaplusuje, bo ja nigdy go nie czytalem i nigdy nie zrozumiem jego fenomemu ( ͡° ʖ̯ ͡°) #pytanie #oswiadczenie
  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kiedysbylamzamila: @Wozyack:
Mam jak op, z jedna tylko roznica... jak wyszlo pierwsze polskie wydanie, bylem na studiach. Cinzko by bylo w podstawowe to przeczytac, chyba zebym sie cofnal ( )
Po obejrzeniu jednego filmu stwierdzilem ze to nie to...

@NieRozumiemIronii:
Mistrzu tak jak napisal @syjam007 harry pierwsza ksiazka w pl wyszla w 2000, do filmu wladca pierscienia brakowalo wtedy jakies poltora roku. Tolkien byl znany garstce sympatykow i zapalencow
PurpleHaze - @kiedysbylamzamila: @Wozyack: 
Mam jak op, z jedna tylko roznica... jak...

źródło: comment_2YlWwI421InK7cEXVCQsHubi8zzl6uX9.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Ja czytałem to gowno, dokładnie to pierwszą część. Obejrzałem też film, również pierwszą część. Szczerze prosta, głupia bajeczka dla gimbusow.
  • Odpowiedz
Tolkien byl znany garstce sympatykow i zapalencow fantastyki


@PurpleHaze no stary, nie bądź śmieszny. Skąd niby tłumy ludzi w kinach na całym świecie? Skąd poprzednie próby adaptacji, np. animowana czy teatralna? Tolkien był MEGA popularny, film oczywiście swoje dołożył, ale nie załamuj rzeczywistości. Sam oglądałem Drużynę Pierścienia mając te 8 lat, będąc po kilku lekturach Hobbita, dopiero zaczynając czytać LotRa. Ani ja, ani moja rodzina, nie byli wtedy pasjonatami fantasy. Wszyscy
  • Odpowiedz
@Paladin_Woodrugh: nie chce mi sie rozwodzic w temacie wydawnictw fantasy i sf w latach 80 i poczatku 90. Bo tam naklady szly w tysiacach egzemplarzy czesto, dopiero z upadkiem komunizmu i powstaniem prywatnych wydawnictw to sie polepszylo.
Ujme to tak, tolkien nie byl produktem popkulturowym przed filmem. Nie bylo miliona figurek, chipsow, klockow lego i calej reszty badziewia. Nie pisalem ze byl to niszowy kompletnie nie znany autor. Ale jesli
  • Odpowiedz
Obejrzalem tylko film , wiem ze to co innego niz jakbym przeczytal ksiazke, ale jakos mnie nie zainteresowal


@Reason21: A ja ostatnio przeczytałem całą serię (wcześniej nie czytałem) i bardzo polecam. Świetnie opowiedziana, trzymająca w napięciu historia z ciekawymi zwrotami akcji. Równolegle, po przeczytaniu każdej części, oglądałem film i ten nie umywa się do książki. Jest bardzo spłycony, infantylny i trochę nudny. Wypowiadanie się o książce na jego podstawie nie
  • Odpowiedz
Tolkien byl znany garstce sympatykow i zapalencow fantastyki

Nie pisalem ze byl to niszowy kompletnie nie znany autor.


@PurpleHaze: mógłbyś się zdecydować? Nie powiedziałem, że Tolkien był znany wszystkim, ale każdy umiarkowanie zainteresowany literaturą dobrze zdawał sobie sprawę z jego istnienia. Hobbit i LotR były światowymi bestsellerami. W Polsce może wyglądało to nieco gorzej, ale i tak ludzie znali. Jak ktoś w ogóle nie czytał książek, to mógł nie wiedzieć.
  • Odpowiedz
@Reason21: dwóch moich znajomych przeczytali dopiero cała serię mając ponad 20 lat i obydwu bardzo się spodobała. Może przeczytaj najpierw l, potem oceniaj. Bo same filmy były takie sobie :D
  • Odpowiedz
@Paladin_Woodrugh: tolkien byl popkulturowy w latach 90 w Polsce mozesz mi napisac w ktorym miejscu? Chyba ze ty skupiasz sie na 98/99 to mozemy tu juz odpuscic, tylko pragne przypomniec ze lata 90 zaczely sie w 1990 :)
Odniesienia i inspiracje - moze i tak w gronie tworcow i odbiorcow sf i fantasy. A tzw fandom na poczatku lat 90 nie byl buk wie jak wielki, rozbudowany itd... To sie dopiero zaczynalo i tolkien oraz inni tworcy zostali wrecz wlani na Polski rynek wraz z upadkiem komuny i narodzeniem sie prywatnych biznesow w tym wydawniczych.
Multum ksiazek spod znaku sf&f ktore sie wtedy pojawily to byl szok. W tamtych latach wyrosly wydawnictwa typu amber (i jego horrory) czy rebis.
Ale nikt nie powie ze spowodowalo to pojawienie sie w popkulturze konkretnych autorow, zwrotow z literatury szeroko pojetego sf. Dodaj do tego ze poza sf wydawano wtedy wszystko jak leci, bo pekla zelazna kurtyna i blokowanie/cenzura panstwowych wydawnictw.

Zobacz sobie kolego w polowie tej strony jak gosc pisze o nakladach przed boomem z polowy
  • Odpowiedz
@Reason21 filmy sa #!$%@?, nie polecam. Nawet jakbys sie teraz wzial za czytanie to bys odlozyl na polke, bo jednak ksiazka jest pisana jezykiem dla dzieci/mlodziezy i ciezko by ci sie to czytalo
  • Odpowiedz
@PurpleHaze: ale to zdecyduj się o jakich czasach i jakich miejscach mówimy, bo mi się wszystko rozjeżdża. Zarówno na świecie, jak i w Polsce, Tolkien był, jest i będzie elementem kultury masowej. Może przed latami 90 w Polsce to było inaczej, ale w czasach, o których mówimy od początku, czyli czasach wydawania Harrego Pottera, Tolkien był jak najbardziej elementem kultury masowej.
  • Odpowiedz
@Paladin_Woodrugh: Ja z Tolkienem zetknęłam się dopiero około 2000 roku. W mojej rodzinie dużo się czyta, a mimo to Tolkien nie był znany w ogóle. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Hobbit był lekturą nieobowiązkową w nowo powstałych wtedy gimnazjach (przed gimnazjami chyba lekturą nie był, ale głowy nie dam). Nawiasem mówiąc nie przyrabialiśmy go, ponieważ polonistka Hobbitem gardziła. Internet w Polsce dopiero raczkował, pierwszy fotos z produkcji
  • Odpowiedz
@besiaczek: u mnie w podstawówce była opcja żeby omawiać Hobbita lub Harrego Pottera, mimo moich usilnych prób by była to ta pierwsza książka, skończyliśmy na Harrym. W gimnazjum fragmenty Władcy Pierścieni i Hobbita były w podręczniku.

Około roku 2000 to czas narastania popularności Harrego Pottera, więc wciąż to co mówisz zgadza się z moimi słowami.
  • Odpowiedz