Wpis z mikrobloga

#polityka #wybory

Mirki, patrząc na to, jak panoszy się po naszym kraju zaraza spod znaku #dobrazmiana zastanawiałem się nad jakimś w miarę prostym rozwiązaniem, które ulepszyłoby ordynacje wyborczą, bo uważam, że to od niej zależy najwięcej w demokratycznym kraju(poza społeczeństwem samym w sobie). Dochodzę, wstępnie, do wniosku, że niezłym rozwiązaniem mogło by być danie ludziom, oprócz zwykłego głosu oddawanego na dany komitet, możliwości oddania głosu "przeciw" komuś, który mogli by oddać na partię której najbardziej nie lubią.

Myślę, że zmniejsza to szanse wyboru znienawidzonej przez większość społeczeństwa, ale skonsolidowanej w przeciwieństwie do swoich konkurentów partii. W praktyce mogło by to działać w taki sposób, że od puli głosów oddanych za daną partią odejmowałoby się głosy oddane przeciw niej, pomnożone przez odpowiedni współczynnik: np. 0,5. To jest jednak szczegół mniejszej wagi, który może zostać dopracowany później.

Chciałem Was prosić o dyskusję w tym temacie. Może znacie jakieś systemy gdzie takie coś działa? Albo chociaż jakieś badania socjologiczne?

Czy głos negatywny w wyborach to dobry pomysł?

  • Jasne, że tak 27.3% (6)
  • Chyba Cię powaliło 72.7% (16)

Oddanych głosów: 22

  • 4
@Kumbulus: ale to by nic nie zmieniło... przecież nawet dzisiaj jest tak że zagłosuje 49% i wybory są ok, nawet jak ponad połowa uprawnionych wyraźnie wypowiedziała się za wywaleniem tych ludzi...

niby mamy demokrację...