Wpis z mikrobloga

Niech będą pochwalone swędzące was kukle.

Moja żona jest post-lekarzem-stażystą, na rezydenturę dostała się jakimś cudem, bo na jej wymarzoną specjalizację w tym roku wypuścili więcej miejsc niż kiedykolwiek wcześniej, więc jakoś się udało. Co nie zmienia faktu, że na specjalizację (JAKĄKOLWIEK) dostało się jakoś połowa osób która ukończyła studia (tak, reszta zostanie przez jakiś czas gównolekarzami bez specjalizacji, ewentualnie może iść na WOLONTARIAT - tak, pracujesz za darmo, żeby zdobyć specjalizację). Warto zaznaczyć że ukończyło w tym roku jakies 300 osób medycynę w moich rejonach (nie znam dokładnej liczby)

Rozmawiałem ostatnio z koleżanką siostry, która dopiero zaczęła studia. Przyjęli ich na rok...
UWAGA.


Niedawno był wykop na głównej że mają ograniczyć miejsca rezydenckie. I to jest prawda. Tegoroczny rzut miejsc był ostatnio tak "udany" (co to znaczy patrz akapit wyżej). Teraz możecie sobie wyobrazić co się stanie gdy studia skończy tyle osób. Tak - będzie tragedia. Dla nich i dla wszystkich innych.

Na dodatek zmienili z 6 letnich studiów na 5 letnie, więc nie będą honorowane ich dyplomy na zachodzie (nie znam szczegółów, musicie wierzyć mi na słowo). Zostaną więc na polskim #!$%@?łku.

Stanie się więc tak, że będzie pełno frustratów bez specjalizacji, a ludzie #!$%@?ą się w kolejkach do tej garstki specjalistow. Jeśli chcecie wiedzieć jeszcze coś ciekawego, to lekarze POZ (ci bez specjalizacji) zazwyczaj muszą z wlasnej kieszeni płacić jak wysyłają ludzi na badania np. moczu czy krwi - tak wygląda polityka prezesów przychodni, bo muszą płacić ze swojej kieszeni za to, przez co ograniczają samych lekarzy.

Na południu Polski dziala prywatna uczelnia medyczna - koszt to jedyne 60k rocznie. Na tę uczelnię żeby się dostać wystarczy mieć jedynie zdaną maturę - tak, masz 30% z polskiego, maty i angielskiego - możesz startować. Kryteria przyjęć: rozmowa kwalifikacyjna.
- Dzień dobry, czemu mielibyśmy Pana przyjąć?
- Mój tata jest bogaty i ma 60k na rok
- Dziękuję, Pan przyjęty.

Dyplom tych ludzi będzie tak samo honorowany jak dyplom ludzi którzy z matury rozszerzonej z chemii i biologi mieli 90%.

Ja to generalnie mam w dupie - dzięki luxmedowi i żonie nie muszę się bać o służbę zdrowia - zrobią mi wszystko w dwa tygodnie. Ale mam wrażenie że na pewnym etapie dzięki naszym rządzącym zacznie się napuszczanie ludzi na lekarze jacy to oni źli i roszczeniowi, nie chcą pracować 24h/ dobę za darmo.

Soczysty ból dupy. Pozdrawiam.

#medycyna #polska
  • 18
@Ciuliczek: trochę wyolbrzymiasz. Nie jest bajkowo, ja bym powiedział, że jest bardzo kiepsko, ale nie a tak źle.
1) Jest bardzo wiele specjalizacji, na które jest o wiele więcej miejsc niż chętnych. Pediatria, interna, chirurgia ogólna, psychiatria, medycyna rodzinna, wiele innych. Poza tym specjalizację można robić w trybie pozarezydenckim nie tylko na wolontariacie, ale też na etacie szpitalnym. Poza dużymi ośrodkami lekarze chętni do specjalizowania się w wielu specjalizacjach są poszukiwani
@Ciuliczek: i właśnie przez takie posty jak Twój nie popieram strajku rezydentów...
Kiedy niby zmieniono tryb studiów z sześcioletnich na pięcioletnie? Zrobiono zmiany w trybie studiów, ale doczytaj najpierw o co chodzi. To po pierwsze.
Po drugie, żądania rezydentów z Porozumienia Rezydentów są bardzo często nierealne do zrealizowania. Wystarczy przejrzeć grupę na FB. Niewygodne posty są usuwane (mój znajomy obliczył ile kosztowałoby państwo zrealizowanie oczekiwań rezydentów i wyszło mu, że po
@YouMadeMe wiesz, postulaty Porozumienia Rezydentow czy szerzej Porozumienia Zawodow Medycznych gdyby zostaly spelnione to rzeczywiscie obciazylyby mocno budzet - to prawda. Juz nawet nie chodzi o same pensje, a o ogolny wzrost wydatkow na opieke zdrowotna. Teraz sie oszczedza na wszystkim co sie da, bo wyceny swiadczen sa takie a nie inne. Z mojego punktu widzenia to przebiedowanie x lat na rezydenturze jest jeszcze akceptowalne, ale sytuacja gdzie oddzialowa bloku #!$%@? chirurgow,
@az_zalozylem_tutaj_konto: nie trolluję Mireczku
@ihuax: osobiście 500+ nie popieram (popieram pomoc rodzinom, ale nie w takiej formie, to też na inną dyskusję temat). Sytuacja, którą przytoczyłeś jest nienormalna po prostu. Ale takich sytuacji jest więcej, nie tylko w służbie zdrowia. Jeśli chodzi o ogólnie PZM to postulaty pielęgniarek, czy diagnostów mają wg mnie sens i nie dziwię się, że protestują. Ogólnie jest ciężko, ale lekarze nie mają najgorzej i dlatego
Na dodatek zmienili z 6 letnich studiów na 5 letnie, więc nie będą honorowane ich dyplomy na zachodzie (nie znam szczegółów, musicie wierzyć mi na słowo). Zostaną więc na polskim #!$%@?łku.


@Ciuliczek: To akurat nieprawda bo po pierwsze nie ma takich przepisów, a po drugie nim te 5-letnie roczniki zdążyły studia ukończyć to już tryb 6-letni wraz ze stażem przywrócili.

Kiedy niby zmieniono tryb studiów z sześcioletnich na pięcioletnie?

W 2012
@Vitru: i Ty wierzysz, że nawet studenci UM z renomą i zapleczem tak pilnie się uczą, i że każdy przedmiot realizują nie po łebkach? To studia, a studenci to też ludzie.
A studia trwają 6 lat. Na szóstym roku ma się ćwiczenia na oddziale. Czyli praktyczne nauczanie kliniczne.
@YouMadeMe Oczywiscie ze tak ale dalej pozostaje kwestia uczelni, kadra jest roznie przygotowana, a przede wszystkim zaplecze kliniczne jest diametralnie inne. Poza tym studenci ktorzy slabiej zdali mature sa tez nieco gorszym materialem.
Zajecia kliniczne sa od 3ciego roku zazwyczaj i do tej pory na 6tym wygladaly tak samo jak na poprzednich i prawdopodobnie nic sie w tym temacie nie zmieni. Staz to zupelnie co innego. Uwielbiam ludzi "nie znam sie ale
@Ciuliczek: Przesadzasz. Bez specki da się wyżyć całkiem dobrze, zaryzykowałbym stwierdzenie że często lepiej niż na rezydenturze, wystarczy ruszyć tyłek kilkadziesiąt km poza ośrodek akademicki. Tyle tylko że warto wtedy nie być głąbem, bo w przeciwieństwie do wielkiego szpitala nie masz nieograniczonych możliwości konsultacji. A co do uczelni prywatnych to wcale nie jestem przekonany co do gorszego przygotowania absolwentów- medycyna to rzemiosło, a na polu praktycznego nauczania tego rzemiosła uczelnie państwowe
@koronkowy studiuje na panstwowej uczelni i możesz mi uwerzyc ze mimo wygorowanych progow trafiaja sie tak oporne jednostki, ze czlowiek sie zastanawia jak oni mogli w ogole tak dobrze zdac maturę. Poza tym studia studiami, a i tak kazdy czy z panstwowej czy z prywatnej uczelni bedzie musial zdac ten sam LEK, ktory jest centralny.
@Vitru: a skąd wiesz, że nie znam? Mam w rodzinie lekarzy, dużo znajomych to studenci lekarskiego. Ba, nawet sama się dostałam na pewien uniwerek medyczny. Zatem strzelasz sobie w kolano.
Strasznie Cię chyba boli, że już nie trzeba mieć na maturze po 90%, żeby się dostać :]
@YouMadeMe Ano stad ze opisujesz te studia nie wiedzac jak wyglądają. To ze znasz paru lekarzy jak widac o niczym nie swiadczy. Z reszta zamiast odpowiadac na argumenty zajelas sie opisywaniem siebie ;)
Boli mnie kulawy systrm opieki zdrowotnej ktory jest dobijany takimi decyzjami.
@Vitru: a na co tu odpowiadać? Po prostu dziwię się, że tak łatwo Ci przyszło ocenić, że się nie znam i że sobie gadam ot tak. Na ten zarzut Ci odpowiedziałam i dalej uważam, że strzelasz sobie w stopę i bardzo proszę, zejdź ze mnie.

Naprawdę miałam odpowiadać na zarzut, cytując: "Poza tym studenci ktorzy slabiej zdali mature sa tez nieco gorszym materialem"? A od kiedy matura sprawdza, czy dana osoba
@YouMadeMe A ja dalej twierdze ze nie masz pojecia o czm mowisz. Chociazby przez to ze mówisz co bedzie na 6tym roku.
Z reszta Twoj argument "siedzcie cicho bo inni maja gorzej" jest tak bezsensowny ze az szkoda bylo go komentowac.
Nie mowie ze matura decyduje o tym jakim kto bedzie lekarzem, tylko jakim "materialem" do dalszej obrobki ktos jest.
@mlodysum: wiem o tym, też studiowałem na publicznej przecież, bo prywatnych nie było. Co do leku jako weryfikacji wiedzy to litosci- jeżeli ktoś go pisał to wie że żeby go zdać wystarczy miesiąc wcześniej przerobic pytania z poprzednich lat, problem pojawia się gdy chcesz mieć wynik 80+. Prawda jest taka że lek żeby cokolwiek sprawdzać winien mieć formę usmle ale na to nie ma ni forsy ni chęci więc mamy egzamin-fikcje
@Vitru: a ja dalej uważam, że Ty nie masz racji i bardzo boli Cię, że uczelnie medyczne przyjmują coraz więcej osób + otwierane są nowe wydziały. Ten argument z maturą też powala... Matura obecnie weryfikuje, czy umiesz odpowiadać zgodnie z ogólnie przyjętym schematem. Tyle. Faktycznie, bardzo miarodajny egzamin, który daje obraz "materiału" jaki przychodzi później na uczelnie (nie tylko medyczne)... Po prostu na lekarski jest dużo łatwiej się dostać niż chociażby
@YouMadeMe:

uczelnie medyczne przyjmują coraz więcej osób

Owszem bo wiem czym to grozi. Już w tym momencie grupy kliniczne mają po 6-8 osób gdy powinny mieć 3-4, a teraz dojdzie 20% więcej. Dla mnie to niczego nie zmieni, ale ogólny skutek dla kształcenia przyszłych roczników będzie negatywny, a jako że zajmuję się takimi sprawami to mi się to nie podoba.

Matura obecnie weryfikuje, czy umiesz odpowiadać zgodnie z ogólnie przyjętym schematem