Aktywne Wpisy
ovsky +181
O co chodzi z tymi pedalarzami w Piasecznie? Obok ścieżka rowerowa na całej długości o szerokości 2m + chodnik 1,5m + kolejny chodnik 2m po drugiej stronie jezdni. W pewnym momencie naliczyłem 5 na raz. Oczywiście poziom s----------a mentalnego rośnie wraz z doborem coraz to profesjonalniejszego "gearu" padalarskiego. Normalny chłop na rowerku może jechać ścieżką od Putkiewicza ale pedalarz to inny stan skupienia. Na światłach już na Jana Pawła mówię chłopowi, że
Traczex +202
Dotrwałem do ssz. Panie bucku daj mi siłę. 230k tak mniej więcej. Spora część samemu. #budujzwykopem #chwalesie
#takaprawda #neuropa #4konserwy #tusk #polityka
Komentarz usunięty przez autora
@Lipathor: Ten to miał pecha, co za idiota mu dobierał ludzi? Ano tak, przecież on sam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A wracając do tematu - co ma szanowanie rudego Niemca do bycia Polakiem? tożto jakiś kosmiczny #fucklogic
pomyślałem, po czym zerwałem się na równe nogi i zaraz potem w-----------m, potykając o leżące na chodniku truchło gołębia. Z przerażeniem patrzyłem na zbliżającą się czarną limuzynę. Auto stanęło w zatoczce dla autobusów, zaraz koło mnie. Drzwi otworzyły się bezszelestnie, a zaraz po tym, na kostce bauma, stanęły dwie nogi, odziane w eleganckie skórzane buty. Reszta ubioru tajemniczego nieznajomego była równie szykowna - dopasowany garnitur w kolorze stalowym, wspaniale korespondował z jedwabnym krawatem w błękitno-czerwone prążki. Ale miał on w sobie też coś mrocznego, zwierzęcego - ciężki chód i powolny, lecz słyszalny oddech. Ze strachu wytrzeźwiałem w mgnieniu oka. Postać zbliżyła do mnie i zapłakała.
Podniosłem wzrok. W tym momencie wszystko już było jasne, a strach minął. Stał nade mną przewodniczący Platformy Obywatelskiej, wieloletni poseł, a także działacz opozycji demokratycznej, Donald Franciszek Tusk. Nie bacząc na moją mokrą i obrzyganą odzież, ani na smród przetrawionego alkoholu, podniósł mnie, a następnie chwycił w biodrach i zerwał ze mnie bluzę. Nie zdążyłem zareagować, gdy zdjął z siebie marynarkę i okrył nią moje drżące z zimna ciało. Po chwili zawołał swojego ochroniarza i kazał mu rozłożyć nade mną parasol, a sam poszedł w stronę pobliskiej stacji Orlen. Po kilku chwilach wrócił, trzymając w jednej ręce hot doga, a w drugiej herbatę. Wręczył mi je, a potem objął, by podzielić się swoim ciepłem. Jadłem łapczywie. Czułem się bezpieczny, jak nigdy wcześniej. Gdy deszcz przestał padać, Pan Tusk, pocałował mnie w czoło i wsiadł
Komentarz usunięty przez autora