Wpis z mikrobloga

Ostatnio była noc #creepystory którą niestety ominąłem i dzisiaj podczas czytania przypomniałem sobie historie z przed kilku lat i sposobie w jaki ją rozwiązałem.

Kilka lat temu miałem dziewczynę ktora mieszkała w jednej ze starych dzielnic willowych w Katowicach w przed wojennym domu. Dom posiadał parter i jedno piętro. Na parterze mieszkała jej babcia która była delikatnie mówiąc szalona. Opowiadała o spotkaniach z ludźmi którzy od dawna nie żyją prowadziła dziwne dyskusje sama ze soba ktore nie raz konczyly sie klotniami iogólnie nikt za nią nie przepadal za bardzo (była samodzielna). Na piętrze mieszkała moja dziewczyna wraz z rodzicami i siostrą z czego moja miała pokój bezposrednio nad staruszką (to będzie miało znaczenie w dalszej części).

Gdy byłem u niej pierwszy raz zostałem "zaatakowany" przez babcie która pomimo protestów mojej lubej wzięła mnie na bok i zaczęła wypytywac o moje zamiary a na końcu rzuciła dziwnym zdaniem a mianowicie "w tym domu jest kilka osób którym mogę sie nie spodobać" . Olalem to ponieważ nalsuchalem się o niej. Pierwszą rzeczą która zwróciła moją uwagę była bardzo dziwna lampka nocna która była twarzą koloru czarnego z bardzo archaicznym kloszem na żarówkę (niestety nie mam zdjecia ale jak ktoś bardzo chce to mogę załatwić od mojej ex). Ta lampka byla okropna. Nie mówię tylko o samej estetyce ale także o okropnym grymasie tej twarzy który był diaboliczny.

Po jakimś pół roku zacząłem tam sypiac. Każdej nocy moja dziewczyna budziła się z krzykiem na co poczatkowo nie zwracałem specjalnej uwagi. Jednak po którejś nocy zacząłem drążyć co jej się takiego śni. Po wielu prosbach opowiedziała mi o powtarzajacym się śnie ktory ma od dziecka. A mianowicie o ciemnej postaci która zeskakuje z meblościanki i plynie w jej stronę z wyciegnietymi rekami jakby chciała ją dusić. W tym momencie ona sie budzi i zawsze na zegarku jest 3:03. Koszmar jak koszmar jednak śniło jej się to kazdej nocy gdy spała w swoim łóżku. Spędzając tam coraz więcej czasu zaczęła mnie budzić co noc z płaczem i cała roztrzesiona. Ja osobiście nigdy nic tam nie odczuwalem ale od momentu gdy tam zacząłem sypiac te koszmary staly się ogromnym problemem. Moja dzeiwczyna stała sie apatyczna sypiala do godzin poludniowych oraz straciła całą kreatywność no i oczywiście ja też nie dosypialem.

Rozpoczalem śledztwo aby się dowiedzieć dla czego tak się dzieje i pierwszym moim podejrzanym stała się okropna lampka nocna. Ściągnąłem ją ze ściany i zacząłem ją oglądać. Gdy miałem ja w rekach czułem obrzydzenie. Szukalem tabliczki znamieniowej lub cokolwiek. Była ona z drewna oraz recznie wykonana. Kable oraz złączki wygladaly jakby miały z 50 lat. Dziwne dla mnie było to, że nikt oprócz mnie nie zwracał na nią uwagi dopiero po mojej uwadze, że jest "dziwna" domownicy tez to zauważyli. Zacząłem wypytywac o pochodzenie i jak się okazało ojciec (alkoholik) wygrał ją kiedys w karty od jakies typa który był tam przejazdem czy cos w tym stylu. Oczywiście lampa moją decyzja poszła do pieca. Dodatkowo w czasie nieobecności babci zajrzałem do pokoju babci i okazało się, że ma łóżko w tym samym miejscu co moja piętro wyżej. Kolejną decyzją było przemeblowanie.

Nie było zadnych fajerwerków. Nic ze mną nie walczyło jednak po tych zabiegach wszystko ustało. Podejrzewam, że to siła sugestii jednak jej rodzina stwierdziła, że lampa była okropna i nikt nie potrafił wyjaśnić czemu 20 lat tam wisiała. Padło nawet stwierdzenie o nawiedzeniu tego przedmiotu.

#creepy #creepystory #truestory
  • 34
@bednarz2000 nie mi a wam i nie egzorcysta a książki. Każdej akcji towarzyszy reakcja, jeśli myślisz, że można bezkarnie palić ścierwem w piecu to utwierdzasz mnie w przekonaniu, że polaczki to zidiociałe ścierwa lubiące oddychać trucizną a nie świeżym czystym powietrzem.