Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Może ktoś polecić jakiegoś #psychiatra w #warszawa?

I powiedzcie mi jak to wygląda? Jest jakiś test na wejściu, na jaki rodzaj #!$%@? cierpię (chyba na każdy możliwy)?
Te leki to coś dają? Kiedy zaczynają działać? Bo często Mireczki tu piszą, że biorą i #!$%@?.
I w ogóle to jak to ma wyglądać, dostaję tabletkę i rano się budzę bez problemów? Bo jakoś mi się nie chce w to wierzyć, wydaje mi się, że te tabletki to tylko zatrzymują postępowanie #!$%@?, a o tym też chyba dzisiaj napiszę, bo w moim wypadku już skalę #!$%@?ło.

I jeszcze pytanie do #alkoholizm: ile pijecie? Picie przez kilka tygodni po kilka piw dziennie mnie nie zabije?

#depresja #nerwica #przegryw #stulejacontent

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 10
Dupa5: Wpierw psychiatra robi wywiad dość długi a dopiero potem podaje pyta ci się co teraz jest.
Tabletki pomagają. Tabsy są o różnym działaniu:
Ja miałem jedne takie że po jednych mogłem góry przenosić niczego się nie bałem (trochę to ciężko wyjaśnić ale jak jak by ktoś na ciebie wyskoczył z maczetą to zamiast uciekać to byś mu #!$%@?ł xD) Po miesiącu Efekt ustał do poziomu 0 czyli normalnego takiego jak
@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli chodzi o alkohol to tak jak kolega wyżej napisał tyle, że to "średnio się łączą" znaczy że efekt terapeutyczny leków będzie żaden, alkohol to silny depresant. Bo po niektórych tabletkach pije się świetnie, alkohol wchodzi aż miło i na drugi dzień nie ma kaca :) Więc jak masz problem z zaprzestaniem picia na czas terapii (co może trwać miesiące, jeśli nie lata) to ogarnij alkoholizm bo nic z tego
OP: @Dupa5:

Tabletki pomagają. Tabsy są o różnym działaniu:

Ja miałem jedne takie że po jednych mogłem góry przenosić niczego się nie bałem (trochę to ciężko wyjaśnić ale jak jak by ktoś na ciebie wyskoczył z maczetą to zamiast uciekać to byś mu #!$%@?ł xD) Po miesiącu Efekt ustał do poziomu 0 czyli normalnego takiego jak ma normalny człowiek.
Drugie tabsy (przestałem brać bo do 12 byś spał po nich
Aniuszka: Nie brałam antydepresantów, ale hormony, które znacznie wpływały na mój nastrój (pozytywnie), gdyby nie to, że miałam problemy z żylakami to brałabym je całe życie bo tak dobrze się po nich czułam, zero depresji, zero nerwicy, wychodziłam do ludzi, nic mi nie przeszkadzało. Nie wiem co będziesz brał i na ile ci to pomoże, ale spróbuj. Lepiej umrzeć mając świadomość, że przynajmniej się próbowało, niż żyć żałując.

To jest anonimowy
RudaMaciora: Mirek cholero. Ty nie masz depresji, tylko alkoholizm. Żaden z tej przypadłości nie wyleczył się antydepresantami - to tak jakby brać insulinę na raka. Zapieprzaj na terapię dla alkoholików.

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Asterling