Wpis z mikrobloga

Co kieruje ludźmi, którzy jadą w zabudowanym więcej niż 60km/h? Jakiś Janusz niedawno potrącił wieczorem mojego znajomego jakieś 200m za znakiem rozpoczynającym teren zabudowany i nie jechał 50 km/h, bo nie dość, że nie wyhamował, to gość przeleciał kilkanaście metrów w powietrzu. Znajomego też wina, bo był nieuważny, chociaż trzeźwy w momencie wypadku. No dobra, jestem w stanie jakoś to zrozumieć, że ktoś mógł się zagapić, bo to była szosa, ale na wsiach i węższych drogach jest to samo. Co mają w głowie tacy idioci? Jeszcze te tłumaczenia "przecież dobrze prowadzę". No ja nie sugeruję, że #!$%@? prowadzisz, ale nie wszystko zależy od ciebie #!$%@? kretynie. Ten kraj jest jeszcze dziki i dopóki nie zaostrzy się przepisów i nie zwiększy kontroli to dalej w sile będzie mentalna Ukraina.
#kierowcy #drogi #przemyslenia #bekazpodludzi
  • 1
@SamGamgee: Rutyna, choć to słowo ciężko się rozumie w emocjach. Kierowca też ma swoje sprawy. Jak przez 5 lat nic się nie działo, a jechał podobnie, to potem się tego nie rozumie. Przepis raczej nie są dla codzienności, ale dla statystyki. Są kraje, gdzie nie ma takich przepisów i ludzie jadą ciągle skupieni i jest mniej wypadków, a to też nie jest reguła. Zależy głównie od specyfiki ludzi w danym kraju