Wpis z mikrobloga

Szymon Kołecki, zna się na bolączkach tej dyscypliny, bo sam trenował ten sport.
Nie da się go oszukać, wymyślając różne pierdoły, bo jadł z tej samej miski i srał na tym samym kiblu.
Przed igrzyskami widać było, ze pewni zawodnicy często zmieniają lokalizację, by utrudnić pobranie próbek i nie chcą uczestniczyć w oficjalnym zgrupowaniu, gdzie byliby pod kontrolą lekarzy.
Szymon Kołecki postanowił ich zawiesić (także Zielińskiego), przeczuwając, ze są naszprycowani i może być wstyd.
Mieli do Rio nie jechać, niestety ktoś wyżej postanowił, ze pojadą.
"...Obaj złapani ciężarowcy w czerwcu zostali skreśleni przez Kołeckiego z kadry narodowej. Powodem było to, że nie chcieli uczestniczyć w szkoleniu centralnym i wybrali indywidualny tok przygotowań. Jednak pod koniec czerwca zarząd PZPC uchylił tę decyzję prezesa większością głosów...."
Teraz dochodzi do takiego absurdu, ze Kołecki podaje się do dymisji, biorąc odpowiedzialność na siebie a Zarząd PZPC nie ma sobie nic do zarzucenia i tam nie czują się odpowiedzialni za wstyd na Olimpiadzie.
Jeżeli jest ktoś, kto lubi przysłowia porównywać do autentycznych sytuacji zyciowych, to tu mamy wyśmienity przykład do przysłowia.
"Kowal zawinił, cygana powiesili"
#sport #olimpiada #rio2016 #polska
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tymeek co nie zmienia faktu że skreślenie miało charakter dyscyplinarny a nie było spowodowane podejrzeniami. Cała akcja z koksem wyszła dodatkowo do tego wszystkiego i jestem przekonany że Kołek nie spodziewał się tego.
I nawet jeśli ciężarowiec chce prowadzić własny tok przygotowań to nie może. Ma OBOWIĄZEK jeździć na zgrupowania.
  • Odpowiedz
@Dovydas: Oj Dovydas, Dovydas, gdyby nic nie wybuchło, nic się nie wydarzyło, moglibyśmy przyjąć, ze to psotne chłopaki i się z Kołeckim przekomarzają, ale dzisiaj gdy wiemy to co wiemy, te ich "psoty" mają już inny wydźwięk nie uważasz.
Na pewnym poziomie sportowym, sportowiec musi się określać, gdzie jest i na jak długo.
Gdybyś jechał do babci na Kaszuby na 6 dni, też byś musiał poinformować o tym z pełnym
  • Odpowiedz
@tymeek:

Jego brat przed poprzednimi igrzyskami też sobie trenował w Gruzji czy gdzieś tam, ciekawe dlaczego

W Osetii i też był dym, bo żadnych rachunków dla związku nie przedstawił, nie było informacji o przekroczeniu granicy Schengen, nie było hotelu gdzie mieszkał, rachunków, ze płacił za jedzenie, nic, kompletnie nic.
Podejrzewano, ze cały czas był w Polsce
  • Odpowiedz
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo: cóż, odpowiedzi nasuwają się same. dobrze, że przynajmniej mamy związki, które się przeciwstawiają dopingowi, a nie taka patologia jak np. w Rosji, że wszyscy biorą udział w procederze.

a nie było spowodowane podejrzeniami


@Dovydas: no zajebiście, dzięki za info prosto od Szymona, pozdrów go. Kołecki jest byłym sztangistą i doskonale wie, że istnieje tylko jeden powód takiego migania się od zgrupowań itd.
no ma obowiązek, a wiesz
  • Odpowiedz