Wpis z mikrobloga

@Dzyszla: Myślałem, że ktoś puszcza sobie bańki, więc rozglądałem się na prawo z myślą, że zobaczę jakieś dzieciaki. Nie było tam jednak nikogo. Poza tym było zimno i deszczowo, więc po co ktoś miał robić bańki? Żałuję, że się nie zatrzymałem.
@Dzyszla: Tak czy inaczej śmieszne zdarzenie, bo na drodze można się spodziewać wszystkiego, tylko nie baniek :-) Może jest to związane z jakością powietrza, które nie jest najlepsze z powodu bliskiej odległości wysypiska Barycz w Krakowie. Niby włodarze miasta zapewniają, że jest super czyste i nieuciążliwe, ale tak nie jest.
@KenZoo: Sugerujesz "naturalne" pochodzenie bańki?
W sumie, ktoś wyrzucił płyn, popadał deszcz, wymieszał się z płynem, pod spodem bakterie trochę ciepłego metanu zrobiły... I w sumie chyba realny scenariusz na powstawanie "naturalnych" baniek :)
Tak czy siak, wygląda to groteskowo :)
@Dzyszla: Tak, nie wiem skąd się tam wzięła, ale raczej była naturalna. Dzień wcześniej siadło mi zasilanie od kamery, ale tak już się przyzwyczaiłem, że skombinowałem zastępcze. W sumie zawsze jak się coś psuje, to potem są fajne nagrania ;)