Wpis z mikrobloga

Mirki, problem stary jak świat - muszę ogarnąć wieczór kawalerski. Niby robiłem już takie rzeczy, ale raczej dla większych grup, a tu nie przewiduję więcej niż 5 osób. Co gorsza, pan młody raczej nie ma większej ochoty na dupy, chlanie w trupa jest dla niego umiarkowanie atrakcyjne (co nie znaczy, że nie pije, oj nie :)) i generalnie jest ostatnio dość spokojny (zgubny wpływ przyszłej żony :/). Potrzebuję pomysłu, co można by zdziałać w #trojmiasto lub najbliższych okolicach i przy okazji nie musieć brać pożyczki w providencie. ASG i paintball mam z nim przerobione wielokrotnie i myślę, że chciałby tym razem spróbować czegoś innego.
Mirko pomusz!
  • 14
Co gorsza, pan młody raczej nie ma większej ochoty na dupy, chlanie w trupa


@GniewneKopytko: pograjcie w bierki. A tak poważnie to po co w ogóle wieczór z takim typem? Może na jakieś zawody idźcie, szczerze współczuję..
@groszek71: Też nie jestem zachwycony tymi wymaganiami, ale znam gościa od 16 lat nie mogłem mu odmówić, bo poza mną, to on zbyt wielu bliskich kumpli nie ma. Gdyby nie to, że trochę go przycisnąłem, to nawet tych 5 osób na ten kawalerski byśmy nie zebrali. Mimo wszystko chciałbym zrobić coś fajnego, niech się nacieszy, bo coś mam przeczucie, że po ślubie to lekkiego życia on mieć nie będzie ( ͡
@GniewneKopytko: tor pszczółki za Pruszczem - byłem tam na zamkniętym evencie z VW i można było pruć do woli - ale z tego co wiem to mają quady, gokarty i nawet swoim można poszaleć - mokry tor robi wrażenie