Wpis z mikrobloga

@marcindlug
@patrykgit Ja wtedy miałam kogoś, zresztą nadal mam, on był beznadziejnie zakochany w pannie, z która jest teraz. Między nami to naprawdę bardziej było coś jak brat-siostra niż para mająca się ku sobie. Może i jestem naiwna, ale nadal w to głęboko wierzę i tym bardziej nie rozumiem jak mogło się to tak potoczyć. ()
@marcindlug Nie było o czym. Koniec końców okazało się, że chyba był zupełnie innym człowiekiem, niż sądziłam. Ale to już było tak dawno. A teraz jestem samotna w obcym mieście, żyje praktycznie tylko praca i chyba tylko dlatego zatesknilam. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@marcindlug Tak. Jeszcze kiedy nie rozpadło się to wszystko tak do końca. Podał mi wtedy numer telefonu do swojej laski zamiast swój i przez parę tygodni w nieświadomości smsowalam z nią zamiast z nim. :)
@marcindlug To było tak, że obydwoje wychodzilismy wtedy z przegrywu, rozjechalismy się w dwie różne strony, znaleźliśmy pracę itp. Ciężko mi było wybaczyć taki głupi odpal z jego strony. On uważał to za zabawne, ja niezbyt. Dotknęło mnie to. Widać było, ze przestaje mu zależeć na tej znajomości. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dzięki, bro, fajny z Ciebie człowiek. Nie mam za bardzo z kim pogadać i przydało mi