Wpis z mikrobloga

@misja_ratunkowa: Może dlatego że protony i neutrony są dużo cięższe od elektronów (ok 3 rzędy wielkości) i ten pęd wynikający zasady nieoznaczoności nie jest w stanie przezwyciężyć oddziaływań jądrowych działających dla tak ciężkich elementów.
  • Odpowiedz
@Assailant: Tak też rozumowałam... Więc pęd protonów i neutronów w jądrze jest nadal ogromny (taki sam jak elektronu, który teoretycznie znajdowałby się w jądrze), a po prostu ich prędkość jest mniejsza, ze względu na dużą masę (p=mv)?
  • Odpowiedz
@misja_ratunkowa: zauważ, że zas. nieoznaczoności mówi, że nieoznaczoność (nieznajomość) pozycji * nieoznaczoność pędu nie może być mniejsza niż pewna wartość. Czyli jeżeli jedno z pary (położenie, pęd) znamy bardzo dobrze, to drugiego znać dokładnie nie możemy.

Gdyby elektrony miały znaną pozycję, ich pędy musiałyby być mocno nieokreślone => nieokreślone prędkości.
Nukleony są te niemal 2000 razy cięższe, więc duży pęd nie musi oznaczać dużej prędkości.
  • Odpowiedz
@wonsz_smieszek: A skąd wynika założenie, że gdyby elektron siedział w jądrze to musiałby mieć naprawdę duży pęd? Przecież zasada nieoznaczoności mówi tylko, że pęd jest nieznany przy znanym położeniu cząstki. Czy nie wystarczyłoby, żeby drgał w tym jądrze z jakąś niemierzalną prędkością, by zasada ta była spełniona?
  • Odpowiedz
@misja_ratunkowa: gdyby drgał wokół położenia równowagi, to moglibyśmy łatwo określić granice tego pędu. Elektron ma masę, nawet z 2. zas. dynamiki wynika, że nie może przyspieszać i osiągać natychmiast dużych prędkości.

Moglibyśmy więc powiedzieć, że skoro drga z jakąś tam częstością, to znaczy, że jego prędkość jest większa od zera, ale mniejsza niż jakieś v max wynikające z tego, że musi nabrać prędkości w jedym kierunku, wyhamować, nabrać prędkości w
  • Odpowiedz
@wonsz_smieszek: Dzięki :) Jutro po wyspaniu się dokładniej przeanalizuję tę odpowiedź.

Co do ostatniego pytania: zasugerowałam się drganiami protonów w jądrze, ale zapomniałam, że one się wzajemnie odpychają. Ale z drugiej strony: neutrony też przecież drgają? A one nie oddziałują elektromagnetycznie z pozostałymi cząstkami. Dlaczego więc?
  • Odpowiedz
@wonsz_smieszek:

ale o jakich drganiach neutronów piszesz?


Nie bardzo rozumiem pytanie. Jeśli istnieje wiele rodzajów takich drgań, to niestety nic o nich nie wiem - wiadomo mi tylko, że wszystkie nukleony są w ciągłym ruchu, bo jakżeby inaczej (w końcu zasada nieoznaczoności obowiązuje :))
  • Odpowiedz
@misja_ratunkowa: ok, drgania kojarzą mi się z ruchem okresowym, a neutrony lub protony poruszają się faktycznie, ale raczej nie w ten sposób. Tutaj bardziej adekwatnym obrazem byłaby swoista "gęstość nukleonowa", taka chmura prawdopodobieństwa, w której zlokalizowane byłyby protony i neutrony. A najlepiej pomyśleć jednak o falach :)
  • Odpowiedz