Wpis z mikrobloga

Byłem sobie dwa dni temu Mireczki na spacerze z psiakiem. Ostatnio dosyć często coś znajduje na takich spacerach - różne pierdoły.
Przedwczoraj znalazłem dowód i kilka innych dokumentów pod drzewem. I trochę #chwalesie bo udało mi się skontaktować z właścicielem. Swoją drogą facet mieszkał na trasie z Lublina do mojej rodzinnej miejscowości i znał mojego kolegę z liceum :) co znacznie ułatwiło dotarcie do niego.
Oddałem papiery a jako dowód wdzięczności dostałem w podzięce opakowanie wafelków z biedronki. Kij tam z waflami, fajnie zobaczyć radość u drugiego człowieka z racji tego że odzyskał zgubę.

#czujedobrzeczlowiek
  • 2