Wpis z mikrobloga

#mirkodraftnba Znowu pierwszy, znowu wytyczę jakieś trendy (akurat)

gibpotatoe - kosteq64

Ale się porobiło. To nie jest tak że hejtuję granie Nashem, bo gdyby nie zszedł do Billupsa to sam bym go wziął, ale on jest szalenie niewygodnym matchupem dla jego posiadacza, bo, umówmy się, żeby Nash był kozakiem musisz zbudować zespół pod niego, a nie postawić go obok innych ballhogów i zrobić człowieka, który raz na 3 posiadania dotyka piłkę. Szanuję za odwagę i przyznam się szczerze, akurat w tym matchupie to bardzo dobre rozwiązanie. Jestem wielkim fanem Kobasa na Chrisie Paulu. Kobas był #!$%@? dobermanem w latach swojej świetności i trudno znaleźć mi kogoś lepszego na obronę gościa, który będzie robić cały atak kostqa patrząc na bardzo fajne matchupowanie się Wilta i Kevina w obronie ziemniaka. W dodatku można sobie psioczyć na Kobasa, był jaki był, zabijał ruch piłki, ale jeżeli powiesz mu przed meczem że ma kreować innych to on był w stanie kreować innych. Czasem traktujemy go tu jak raka podobnego do Iversona, a w rzeczywistości na osi między Jamesem a Iversonem, widzę go gdzieś w połowie, mimo wszystko bliżej LeBrona (pod względem kreowanie drużyny – kreowanie siebie). Szanuję grę z Kobasem na rozegraniu i Drexlerem w roli drugiego kreującego, bardzo podoba mi się to rozwiązanie. Z drugiej strony przy wyciszeniu największych strzelb kostqa nie widzę żadnej różnicy, jaką mogą na parkiecie stworzyć Moncrief i Kawhi

Punkt dla gibpotatoe

zojmers - jnk21

Klepię to jak mantrę, ale po raz kolejny drużyna zojmersa wpada na artystę w pick&rollu, który zrobi z jego obrony zespołowej kaszankę i po raz kolejny nie widzę żadnego usprawnienia w tym aspekcie. W dodatku nie jest dla mnie dobrym rozwiązaniem zrobienie kroku w tył przy obronie Magica na obwodzie, bo to zaproszenie do wzięcia sobie niższego przeciwnika na plecy i wejście z nim do pomalowanego. Mówię to od początku, ale moim zdaniem muszę chronić tutaj pewną niesprawiedliwość traktowania Magica jako człowieka bez rzutu, któremu zostawia się miejsce, ma się w dupie jego wzrost, jego fenomenalną wizję gry, pułap z którego jest w stanie dogrywać do partnerów i grę na bloku na niższych o głowę rozgrywających. Moim zdaniem ograniczenie się do jednego zdania z próbą powstrzymania jednej z najlepszych jednoosobowych armii w dziejach koszykówki jest niedobre. Kolejnym aspektem jest Dirk, który nie będzie miał łatwo, bo o ile sam będzie robił z Gasolem wiele różnych rzeczy, tak ten równie łatwo może go polerować w ataku rzucając mu haki w twarz i zbierając piłkę znad głowy. Tylko ten Shaq, na którego nie ma kompletnie żadnej odpowiedzi w tej drużynie, ale szanuję wymyślenia czegokolwiek poza położeniem się przed nim. Frontowanie Howardem, bardzo sprytne zagranie zakładając zasięg i wyskok Dwighta, poza tym zawsze trochę więcej czasu na doskok drugiego obrońcy od linii końcowej i zamknięcie ewentualnej próby rozrzucenia piłki. Zakładając brak jakiejś elitarnej, dystansowej strzelby na dystansie to się może nawet jakoś tam udać. Bardzo brakuje mi go po stronie zojmersa, bo podwajanie Shaqa wymaga nie wjechania z powrotem do pomalowanego na Howarda (jednego z najlepszych obrońcy obręczy w historii, moim skromnym zdaniem) tylko wsadzenie czystej trójki prosto w twarz. Ciągle czekam na pomysł gry w obronie (jakiś system) poza suchym porównywaniem zawodników @zojmers :(

Punkt dla jnk21

parooow - burbonek7

Faktycznie Iverson na boisku byłby po raz kolejny sporym problemem, ale z drugiej strony nie masz zbyt wielkiego pola manewru. Tezy że Pippen może być głównym kreatorem w koźle, a Garnett point forwardem przy średniej 3,5 asyst w karierze są dla mnie trochę podejrzane. Generalnie oba te zagrania są dobre, nie mówię nie, ale w tym zespole tak cholernie brakuje mi pewnej pierwszej opcji. Obaj byliby świetni w zespołach, gdzie główna uwaga przeciwnika skupiłaby się na jakiejś dominującej postaci w ataku, a tutaj jej brak (oprócz tej, która cholernie dużo psuje i nie kreuje innych). Niestety nie ma tu żadnego punktu zaczepienia, żeby ugryźć parooowa i samemu nie zostać pogryzionym

Punkt dla parooow

appylan - piotr-zbies

Pierce na Currym? Przestałem czytać. No dobra, jednak czytam dalej. Durant na Jerrym? No teraz to już naprawdę przestałam czytać, bo w głowie mam kogo jeszcze trzeba kryć na parkiecie. Katastrofa w defensywie, Hill na Duncanie, Carter na Barkleyu, co tu się dzieję :D. Czekam na drużynę, z którą ten dziwny small ball wypali, drużyna appylana nie jest tą drużyną. Jeszcze swoją jedyną defensywną opcję pod koszem ustawiłeś z dala od Duncana. Nie mam pojęcia też kto ma rozgrywać w drużynie Piotrka, bo mamy tam 4 wingmanów i tylko Hilla możemy nazywać pass-first. Pierce nadaje się tylko do ISO, Carter to samo, Durant na dobrą sprawę też, bo nie ma mu kto podać na catch-and-shoot. Masakra

Punkt dla appylan

Ostatni mecz doślę, jestem w pracy i nie mam tego jak zapisać :P
  • 5
Dobra, dorzucę szybko ostatni pojedynek

Stockton bedzie sie urywal po zaslonach od BigBena, wyciagajacego Mutombo spod kosza

Podaj mi chociaż ćwierć argumentu dlaczego Mutombo ma podchodzić do wychodzącego Wallace'a. No dobra, chociaż 1/8 :)

Szanuję obu panów za opisy, są świetne z dobrym stosunkiem taktycznego #!$%@? z ogólnym zarysem wizji gry. Wyrównany pojedynek, w którym kluczową rolę widzę w... Mutombo. Po raz pierwszy dostaje tak specyficzny duet podkoszowy gdzie raz, może spokojnie
@Vojtazzz: Przyznaj się, że nie czytałeś tego do końca

- West (4b) / Rice (4a)

- Barkley

- Duncan

- Parish


Barkley'a dostanie Hill.

Duncana dostanie Durantula z racji tego, że on umie bronić posta, którym będzie posługiwał Timmy, podczas gdy Westa dostanie Carter.


Wariantu bez Parisha w S5 nie przewiduję, ponieważ wiem, że appylan go wstawi do S5. :) Natomiast w przypadku zmiany Barkleya za Parisha, KAJ dostanie Tima, natomiast
@piotr-zbies: No masz napisane że nie czytałem dalej :P

Na poważnie, nie kupuję matchupu z Duncanem i Barkley'em żadnego z tych jegomościów. A do obrony Duncana to już w ogóle, przecież to jest potwór w grze tyłem do kosza, a Ty dajesz mu Duranta, który ma długie ręce i nic więcej. Zwykły James go gwałci, a co dopiero Duncan, top 3 techniki użytkowej w historii koszykówki
@Vojtazzz: Ok, moze wiara, ze kongijska maszynka do blokow sie ruszy z pod kosza jest "lekko" naiwna, niemniej Stockton to nie lebron i rzut za 3 mial bardzo pewny.
Z drugiej strony, zakladajac, ze Mutombo nie ruszy sie z okolic obreczy, Wilkins to nie Ricky Davis i wymusi wjazdami na kosz faule Mutombo, czym go moze i nawet wyautuje.