Wpis z mikrobloga

Powietrze po deszczu pachnie zajebiście. Tak w ogóle, to też tak macie, że pewne zapachy otwierają szufladki w pamięci do konkretnych chwil, sytuacji? Mnie ten zapach od razu nastraja na #feels
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dar: alez oczywiscie, od ponad 20 lat szukam zapachu kanapek, które matka robiła mi kiedys do szkoły, taka bułka z masłem, niestety bezskutecznie, szukam też zapachu pomidora sprzed 2005 roku.
  • Odpowiedz
@dar: mirasku znam to uczucie, gdy pewne wspomnienia kojarza sie z zapachami. np wakacje po maturach, pierwsza praca wakacyjna. to nie jest tak ze to jakis konkretny zapach, to po prostu zapach tego wspomnienia ;)
  • Odpowiedz
Tak w ogóle, to też tak macie, że pewne zapachy otwierają szufladki w pamięci do konkretnych chwil, sytuacji?


@dar: bo węch to zmysł najstarszy ewolucyjnie.

Powonienie to jeden z najbardziej pierwotnych zmysłów człowieka. Informacja o zapachu jest przechowywana w pamięci długotrwałej i ma silny związek z pamięcią emocjonalną. Układ węchowy człowieka sąsiaduje z układem limbicznym i hipokampem — strukturami zaangażowanymi w emocje i ich umiejscowienie w pamięci. Zapewne dlatego znajome
  • Odpowiedz
kiedy wyszedłem dziś z uczelni, zaraz po opuszczeniu budynku poczułem petrichor - zapach deszczu zderzającego się z suchą glebą, który razem z koszoną trawą jest jednym z moich ulubionych zapachów, bo nieodłącznie kojarzy się z dobrą pogodą i...

będąc dzieckiem pojechałem z ojcem do jakiejś stołówki na schabowe i zupę. siedzieliśmy w ogródku letnim pod parasolami. kilka stolików od nas siedziała para dorosłych ludzi, pewnie ok 30-35 letnich. siedzieli bardzo blisko siebie, facet trzymał rękę dyskretnie wsuniętą pod bluzkę swojej dziewczyny i badawczo macał ją po cycku. nie rzucało się to specjalnie w oczy, ale moje spostrzegawcze dziecięce oko to dostrzegło. przez jakieś 10 minut patrzyłem jak pan czule maca panią. całej sytuacji towarzyszył petrichor, dlatego kiedy czuję ten zapach, pierwsze skojarzenie jakie mam, to bar mleczny i ręka na cycku

kiedyś też za garażami znalazłem z kolegą zużytą prezerwatywę. pierwszy raz widzieliśmy to na oczy, ale wiedzieliśmy już do czego to służy. ja zostałem pilnować znaleziska, a kolega pobiegł na osiedle zawołać kolegów. zebrała się cała wycieczka chcąca obejrzeć kondona. w końcu patryk wziął prezerwatywę na patyk i wrzucił komuś do mieszkania przez otwarte okno. czysty ubaw. całej sytuacji towarzyszył zapach rozmiękłego drewna i kolek, których dookoła było mnóstwo. do dziś, kiedy wchodzę do jakiejś starej, wilgotnej szopy, przypomina mi się zużyta p----------a wlatująca przez okno do czyjegoś mieszkania.

albo
  • Odpowiedz
@dar: u nas w rodzinie jest takie zjawisko, że jak się wchodzi do starej piwnicy albo starego domu po babci, wiecie, poniemieckie budownictwo, na strychu zapach desek itd., to zaraz lecimy kupę. Jakieś fatum, a najlepsze, że ojca sąsiad z bramy, gdzie mieszkali w dzieciństwie, ma to samo.
  • Odpowiedz
@dar: Mam wrażenie, że w budynkach użyteczności publicznej mają tylko kilka środków do czyszczenia podłóg do wyboru. Zapach każdego z nich inaczej się kojarzy.
  • Odpowiedz
@dar: mam tak jak czuje butapren, przypomina mi sie dziecinstwo, jak razem z kumplem na strychu starej kamienicy lapalismy krasnoludki pochowane w foliowych woreczkach ( )
  • Odpowiedz
@dar: Ogólnie smutne jest, że potrafimy sobie przypomnieć jakiś obraz, ale raczej nie umiemy odtworzyć zapachu (aczkolwiek mi się to jakimś cudem parę razy udało, albo wmówiłam sama sobie,że czuję ten zapach xD ).
  • Odpowiedz