Wpis z mikrobloga

Już czuję, że będzie powrót depresji i #!$%@? nieźle...

Kto czytał moje poprzednie wpisy ten wie, że spławiłem jakiś czas temu dupę której nie tylko pomagałem w trudnym okresie po rozstaniu z facetem ale też próbowała mnie zwyczajnie uwieść. Kiedy jednak zacząłem jej się sprzeciwiać zaczęła mnie wyśmiewać w publicznych dyskusjach w grupie i miejscami kpić ze mnie. Mniej więcej do tego czasu byłem dość lubiany w grupie i jakakolwiek moja nieobecność na grupowym bieganiu powodowała poruszenie "Ejj, czemu Karola nie było", "Karol, wszystko gra? Czemu cie nie było? Smutno bez ciebie". Serio, byłem lubiany za poczucie humoru i koleżeństwo.

Niestety równocześnie z sytuacją którą Wam opisałem moja pozycja w grupie uległa diametralnej grupie. Wyraźnie kolejne osoby z którymi Magda umawiała się na wspólne wybiegania przestawały się do mnie odzywać, nikt się ze mną nie ustawi żeby wieczorem razem polatać po lesie - nawet na wiadomość nie odpiszą. Mało tego, jestem nagle jedyną osobą w grupie która nie dostaje dobrego słowa po udanym treningu - choć pomiędzy innymi to wciąż się dzieje.
Wiem, kwestią problematyczną jest też to, że robię wolne postępy, mam - a w zasadzie nie mam w ogóle już tarczycy i pochłaniam spore ilości leków. Choroba nie pozwala mi na osiąganie takich wyników jak inni jednak do tego czasu też nikt nie zwracał na to uwagi...

Jestem dziś psychicznie #!$%@?, podjąłem decyzję o wypisaniu się z grupy - pomimo, że była fejsbukowa to spotykaliśmy się bardzo często i wszyscy znaliśmy się osobiście. Na początku dzięki wyjściu do ludzi i jeżdżeniu na wspólne imprezy biegowe wyszedłem z paskudnej depresji a teraz czeka mnie powrót. Cóż, życie zatoczyło koło - ja znów naiwnie komuś pomogłem a na koniec dostałem kopa.

Mimo, że mam 33 lata nie daję sobie rady z nagłą falą ostracyzmu. Wiem jak Magda potrafiła obrabiać dupę swojemu ex i paru innym osobom. Próbowałem ją od tego odwodzić ale ona....
Nie dość, że w domu mam #!$%@? to jeszcze nie mam do kogo wyjść ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#depresja #bieganie #psychologia #oswiadczenie #gorzkiezale
  • 26
@xSQr: naczy czekaj, bo ja dzis (w sumie to zawsze, ale tak sie pocieszam) slabo rozumuje.
Poznales jakas panne, pomogles jej, wyciagnales w gore za uszy, poznales ze znajomymi z grupy #wspolnebieganie a ona zaczela ta sama gre co ze swoim ex, i na chwile obecna wszsycy w #grupa se do ciebie uprzedzeni, zaprzestali kontaktow itd...?
Poznales jakas panne,


@PurpleHaze: Można powiedzieć, że poznałem ale zupełnie niezobowiązująco bo jestem żonaty i mam dziecko - pomimo, że z żoną w domu średnio to nie rwę się do zdrad. Wiesz - ja już dobrym paru osobom tak pomogłem wyjść z dołków albo wciągałem w różne inicjatywy żeby postawić na nogi - może na mirko mam reputację marudy ale jestem dość "naiwny" i lubię pomagać ludziom. Niestety ona zaczęła dziwnie
@xSQr: idź na piwo. I nie wierz nigdy kobiecie, dobra radę Ci dam.

A tak na marginesie to warto mieć więcej niz jedną grupę znajomych, których za zadne skarby nie można łączyć. Nigdy. Ja zrobiłem parę błędów i naiwnie łączyłem w dobrej wierze, ale zwykle kończyło sie tak, że ostatecznie nie miałem żadnej.
@xSQr: mhm, nie dopisales o zonie i dziecku, ale to raczej sprawa jasna teraz.
A probowales z kims z grupy porozmawiac, ale tak zupelnie szczerze i otwarcie. Na zasadzie widze ze cos sie dzieje,ale co i czemu takie zachowanie a nie inne itd?
Zeby sie nie okazalo, ze ta dziewczyna opowiada o tobie rzeczy, ktore moga okrezna droga trafic do twojej zony. Tu mocno gdybam, ale moze naopowiadala jak to sie
Mimo, że mam 33 lata nie daję sobie rady z nagłą falą ostracyzmu. Wiem jak Magda potrafiła obrabiać dupę swojemu ex i paru innym osobom. Próbowałem ją od tego odwodzić ale ona....

Nie dość, że w domu mam #!$%@? to jeszcze nie mam do kogo wyjść ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@xSQr: Wyjdź do lasu. Ściągnij sobie podcast jak lubisz czegoś słuchać i idź pobiegać. Sam. #!$%@? wszystkich,
@PurpleHaze: Dzisiaj jestem w takim stanie w jakim bywałem w najgorszym okresie swojej depresji. Najchętniej zaszyłbym się w jakimś ciemnym kącie. Jedyne na co mam siłę to napisać do kogoś anonimowo bo personalnie nie mam odwagi do nikogo się odezwać - ogarnia mnie "blady strach" i paraliż emocjonalny.

Sięgam jeszcze do "technik" których się nauczyłem wychodząc z tego dołu półtora roku temu ale widzę, że depresja jest jak alkoholizm - ona
@rdza: Nawet osoba z którą byłem dość blisko rozmawia ze mną ale wyczuwam niechęć i dystans.
Co będzie - nie wiem. Pewnie jakoś się z tego podniosę za jakiś czas i oleję ich - ale takie doświadczenie jest "uderzające" i bolesne.
Cóż, życie zatoczyło koło


@xSQr: jeszcze nie zatoczyło, od Ciebie tylko to zależy. Zdajesz sobie sprawę do czego zmierzasz, a więc nie jesteś bezbronny. Utrzymanie się poza depresją (chyba, ekspertem nie jestem) wydaje się być łatwiejsze niż wychodzenie.
@xSQr: Wygląda na zemstę za odtrącenie. Inna sprawa, że dynamika grupy wręcz wymaga żeby z czasem pojawił się kozioł ofiarny, ktoś z kogo można się pośmiać itp. Ale jeśli jest tam ktoś sensowny, może da się jeszcze pogadać.
@xSQr: Przecież skoro obchodzi ich zdanie jakiejś laski, co po co Ci tacy znajomi? Ludzi można poznać wszędzie, polecam jakieś tematyczne imprezy (kino, koncert, galeria) i zagadać do kogoś :)
Dasz radę
@xSQr: Jeśli chcesz się wypisać z grupy, to najpierw zwróć im uwagę, że przestali się do ciebie odzywać i jesteś ciekaw dlaczego. Może i robi ci za plecami, ale nic piszesz nie o tym, że robisz coś aby to ustało. Jeśli okaże się, że to przez nią i będą trzymać jej stronę, no to cześć, miło było, nic tu po mnie. Ale dopóki nie pogadasz to tak naprawdę nie wiesz jak
@xSQr:
Rozpowiedz wszystkim jak wygląda sytuacja. Jestem w 100% pewny, że ta szmata rozpowiada kłamstwa na twój temat. Miałem podobną sytuację, działaj póki możesz. Nawet sobie nie wyobrażasz jak niektóre kobiety są #!$%@?. Powiedz WSZYSTKIM jak sprawa wygląda, to jedyna szansa.