Wpis z mikrobloga

#wroclaw #januszemotoryzacji
wczoraj na wylocie z wroclawia przy ulicy buforowej (tam gdzie jest zwezka i trzeba jezdzic na zamek)
oba pasy byly zajete rowno wiec wybralem prawy
oba toczyly sie w takim samym tepie(znaczy ze suwak dziala)
250m przed zwezka Pani w bialym suvie na lewym pasie zaczela na mnie zjezdzac. nie wpuszczalem(normalnie #szeryf ze mnie) bo jechalismy rowno(byla na na mojej wysokosci nie przedemna) a ona nawet nie wbila kierunku do konca pasa 250 m wiec tam sie wykonuje manewr. byla tak natarczywa w tym ze pchala mi sie drzwiami do drzwi gdy ja uzywalem klaksonu. po sekundach otworzylem okno by wytlumaczyc Pani ze suwak dziala najlepiej gdy wszyscy dojezdzamy do konca i wymieniamy sie jeden do jednego. Pani rozmawiala przez telefon wiec zaczalem "po pierwsze telefon, po drugie doje........." pisk opon Pani dojechala do konca pasa i tam wlaczyla sie do ruchu. niby osiagnalem co chcialem ale ktos kto to widzial moglbym pomyslec ze kierowca w mojej skodzie to skonczony burak i nie umie na suwak. a ja w szczerych checiach by idiotke gadajaca przez telefon. pchajaca sie na kolizje prawie stosujaca sie do zamka pokazac jak sie jezdzi w calej europie.

zawsze jak trafi sie kkilku takich ciolkow co nie dojezdzaja lewym do konca i na sile szukaja sobie miejsca, niszcza przeplywowosc zamka blyskawicznego i potem taki janusz mysli ze zamek to zlo i zaczyna szeryfowac. bledne kolo
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach