Wpis z mikrobloga

Minął mi właśnie miesiąc bez alkoholu. Czuje dobrze człowiek, nawet bardzo dobrze porównując do stanów gdzie co chwila trze'a'było leczyć kaca.
Samopoczucie dużo lepsze, stany poddepresyjne wspomagane kacem ustały. Coraz rzadziej łapie #feels. Zaczynam każdy dzień z dobrym samopoczuciem i świadomością, że może być produktywny bez męczarni, litrów potu i masy zdenerwowania. Nic mnie nie przytłacza, problemy powoli rozwiązuje, jestem na wyjściu z długiego łuku i przeczuwam, że wychodze na długą prostą i będzie tylko lepiej. Polecam.
Następna rzecz, wychodzę z piwnicy, nie potrzebuje alkoholu żeby się śmiać i rozbawiać towarzystwo, kiedyś non stop chodziłem smutny i przybity, przez co dałem się łatwo namawiać na piwko czy dwa. Ewentualnie osiem.
Zacząć z nierozważnym używaniem alkoholu to jak wpaść w istną karuzele #!$%@?. Ciężko to porównać do karuzel opisanych na mirko.
Smutni mikroblogerzy, nie leczcie się ze złych myśli alkoholem, zróbcie coś ze sobą, Wyjdźcie, podziwiajcie piękno świata. Myślcie jak rozwiązać problemy. Czysty umysł to lepszy umysł, alkohol tylko wszystko pogarsza.


To tyle ode mnie. Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam, Dork

#dorknadetoksie, troche #wychodzimyzprzegrywu i oczywiście #czujedobrzeczlowiek
  • 43
@Dork: Good Job Dorku. Ja zamiast leczyć smutki alkoholem leczę je Yerbą, ewentualnie dobrą herbatą z miodem lub słodyczami. Wmawiam sobie że to alkohol :) tylko skutki o wiele przyjemniejsze. Całkowicie z alkoholu nie zrezygnuję bo zażywam tylko jeśli chcę coś tworzyć (malowanie i rysunek) bo wtedy mam większą wenę i efekty.

Tak czy siak tak trzymaj, skoro sam widzisz pozytywy, to znaczy że to dobra droga i nie warto z
@Dork: Gratki cumplu. Podobną decyzję podjąłem niecałe dwa miesiące temu i wyciągam podobne wnioski co Ty. Jeszcze przydałaby mi się jakaś pasja. Co najlepsze, po miesiącu uznałem, że skoro byłem taki silny to zasługuję na wieczór z 0,5 ( ͡° ͜ʖ ͡°) Normalnie skończyłoby się ciągiem, lecz nie tym razem. Nawet nie dopiłem tej połówki i do dzisiaj reszta stoi w lodówce. Czuję dobrze.
@Dork: Brawo! Ja będę musiał też odstawić alko. Wydaje mi się, że nie piję dużo, ale niestety często - piwo wieczorem to standard (ale raczej na tym się kończy). Jeżeli chodzi o wódkę i jakieś ciągi alkoholowe, to miałem max dwudniowe czyli w zasadzie nie ciąg i było ich może ze 3 w życiu, ale czułem się po nich jak w innym świecie - równowaga w organizmie została mocno zachwiana... Czekam