Wpis z mikrobloga

#eu4
Mircy. Hilfe! Już któryś raz próbowałem Tabarestanem ogarnąc temat, ale mi nie siada. Generalnie to trzeba atakować Shirvan, wasalizować go, wchłaniać shirvanem czeczenów, i z misją początkową+diprep advisowem da radę podbić relacje aż do stanu sojuszu z QQ. Potem czekamy aż timurydzi się rozlecą i HAJDA. Umacniamy się i ciśniemy QQ, bo ci w tym momencie są już zazwyczaj atakowani przez Osmanów, czyli jako sojusznik bezużyteczni. I tu staję w miejscu, bo zaczynam graniczyć z Ottomanami, od północy ruskie się przebijają zazwyczaj przez turkiestan i pomimo OP bonusów z szyizmu i narodowych idei perskich, któreś z nich mnie wykańcza. Może konwertować na sunnizm to mnie kebaby polubią? Walki tak średnio ogarniam i jestem zbyt leniwy by się godzinami męczyć na jednej wojnie, więc poszukuje raczej jakiegoś geopolitycznego tricku by nie musieć walczyć z tymi blobami.
  • 6
  • Odpowiedz