Wpis z mikrobloga

Tyle przegrac mireczki xD Byłem własnie na spacerze z psem, spaceruję sobie i nagle z bocznej uliczki wytacza się mocno #!$%@? koleś (wizualnie nie typowy żul, raczej kolo koło 30stki, który po prostu za duzo wypił) i jeb, wywala się na ulicę i siada na przejsciu. No cóż no, nigdy jakimś herosem nie byłem ale poczułem, ze mimo wszystko należy go chociaz z tego przejscia sciągnąć, zeby nie siedział na jezdni. Dopytał mnie o drogę i był zdziwiony, że jest na woli a nie na mokotowie xD Coś gruba impreza musiała być. No ale nie znam nie oceniam #pdk. Pomogłem kolesiowi wstac, pokierowałem na tyle na ile mogłem. Ziomeczek poprosił by pomóc mu dojsc do przystanku najblizszego, bo sam nie był w stanie - no co mi szkodzi, skoro i tak w tą stronę idę. Jakos tam go doprowadzilem, przeslismy wspolnie jakies 200-300 metrow, prawie na przystanek, bo na najblizszym skrzyzowaniu skrecałem akurat. Kolo zadowolony, zdrowia i szczescia zyczy, podziękowal mocno, musiał tylko przejsc skrzyzowanie po skosie, zeby dojsc na przystanek.

Zrobił to zbyt dosłownie.

Tuż przed patrolem straży miejskiej.

Zaraz zareagowali i pojechali za nim, w sumie dobrze - chociaz jak się tam wczesniej wywalil, to prosil by nie wzywac karetki czy policji. Ale mimo wszystko chyba się lepiej nim zajmą, tylko trochę kosztowniej...

Właśnie oglądam z okna jak podjechała lodówka i będą go pewnie zgarniac na kolską xD tak blisko był powrotu do domu, tramwaj zaraz by podjechał.

Moral z tego jaki? nie pijcie tyle, ze nie wiecie potem jak wrocic do domu, smutny to widok :(

#warszawa #pomagajzwykopem #halny
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach