@Macuser: To jeszcze nic, ja po swój z-----------m 400 kilometrów (prawie drugi koniec polski) i co najlepsze to mój zepsuł się jakieś 800 metrów od miejsca zamieszkania potencjalnego sprzedawcy. Można powiedzieć, że nowe auto kupiłem w ciemno bez większych oględzin aby szybko wrócić do domu holując swoje popsute auto. Sprzedawca był tak uczciwy, że przez 4 lata zainwestowałem w klocki hamulcowe przód. Nie, to nie VAG.
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link