Wpis z mikrobloga

Mirki, śmieszna sytuacja.
Pracuję w hotelu jako recepcjonista.
Zameldował się u nas gość-śmieszek, taki typ człowieka co ewidentnie lubi pośmieszkować nawet z nieznajomymi.
I tak go melduję, kasuję za pobyt, krótka pogawędka się wywiązuje.
Facet mówi w pewnym momencie czy gdzieś tu fajna okolica jest do pospacerowania bo go aż nosić zaczyna. Pytam: czy wszystko w porządku i czy mogę jakoś pomóc. On na to, że zapomniał swoich ziółek ( ͡° ͜ʖ ͡°) Domyślam się o co chodzi ale udaję głupa i dopytuję o jakie ziółka chodzi, a on w śmiech i że o jakie ziółka może mu chodzić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#narkotykizawszespoko
I rzeczywiście poszedł na ten spacer.
Po powrocie mówi, że kiedyś, jeszcze parę dekad temu można było w Czechach przynajmniej do hotelu zamówić wszystko, w tym kokę i dziwki. Przyznałem, że chętnie bym żył w takich czasach ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#oswiadczenie #truestory #pracbaza
  • 2
@kubako: Słyszałem, że w większości hoteli trzygwiazdkowych w Chinach dostępne są hotelowe burdele dla gości
( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale ogólnie Czechy są specyficzne jeśli chodzi o "te" kwestie ( ͡° ͜ʖ ͡°)