Wpis z mikrobloga

No jechałem z wujkiem (jeździł w rajdach jak był młodszy, ma nawet jakieś tam osiągnięcia, max chyba wicemistrzostwo Rajdu Polski) kiedyś zimą i właśnie fajnie zakręty w Evo VII wchodziły, do czasu aż złapało lód pod koła i polecieliśmy całkiem. Ostatecznie nic się nikomu nie stało poza złamanym żebrem i obitym czołem, ale do końca życia zapamiętam :D