Wpis z mikrobloga

#gry #doublefine #kupkawstydu2016
Jestem w stanie zrozumieć niesmak związany z dzieleniem gry na dwie części i ponowną zbiórką na jej dokończenie, ale nie zmienia to faktu, że "Broken Age" jest jedną z najprzyjemniejszych przygodówek, w jakie kiedykolwiek grałem. Ogromny plus za malowaną szatę graficzną (choć tła są nieostre i trzeba się do nich przyzwyczaić), przemyślane zagadki, typowy dla produkcji Double Fine wykręcony humor (polecam klikanie na wszystko nożem i widelcem) i pierwszej klasy dubbing. Szczerze mówiąc, fabuła gry spokojnie mogłaby zostać przeniesiona na duży ekran. Żałuję jedynie, że nie rozbudowano jakoś zakończenia, bo pozostawia ono jednak pewien niedosyt; obrazki podczas napisów końcowych, to jednak trochę za mało po 12 godzinach świetnej rozgrywki. Poza tym widać, że w drugiej części ekipa dłużej przysiadła nad zagadkami, bo są dużo trudniejsze i bardziej klasyczne, ale na szczęście wszystko udało mi się przejść bez jakiejkolwiek pomocy, więc jest satysfakcja.


PS Jak się zbiera kasę poprzez crowdfunding, to stretch goalami powinny być kolejne wersje językowe. Chciałbym zobaczyć, jak tłumacz wybrnąłby z gier językowych o stołku/stolcu, metalu, drzewnych żartach oraz owocowej przepowiedni.