Wpis z mikrobloga

Uwaga, spoilery.

Film nie dla przeciętnego zjadacza chleba. Zarzuty o tym, że film jest nudny/przydługi itp jak dla mnie nietrafione. Taki był zamysł reżysera żeby pokazać tułaczkę i drogę głównego bohatera poprzez wprowadzenie w podobny nastrój samego widza, czyli znużenie i męczenie. To dość stary trik chociażby który można kojarzyć np z kina Felliniego. Dajmy na to "Słodkie życie" - to nudny film bo miał pokazać jak nudne i puste jest życie wyższych sfer. Narzekanie na nudę Zjawy to trochę jak narzekanie na to że Ulisses J. Joyce'a jest o niczym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wg innych z kolei jest to film o zemście. Ale kto się mści w tym filmie? Na pewno nie Hugh Glass, może więc Fitzgerald? Już prędzej, ale wciąż średnio.
Moja teoria:
Dla mnie może to być film o Bogu, tj. o różnych wizjach Boga. W oczach Fitzgeralda ("Bóg to wiewiórka" czyli jest tylko jak daje i jak jest mi potrzebny) czy w oczach Glassa (pokora, brak obwiniania innych za stratę najbliższych, poszukiwanie sensu i celu czyli "dlaczego akurat ja tak cierpię?").
Ostatecznie wizja Glassa jest tą właściwą stąd też można zgadywać co a raczej kogo zobaczył w ostatniej scenie (idąc oczywiście tym tropem).
Tłumaczy to także wszechobecne zdjęcia skierowane ku niebu co i rusz, tak jakby bohaterowie ciągle zwracali się do "góry" i oczekiwali "jego" wpływu na sytuację i rozwiązania trudnej sytuacji.
To by tłumaczyło sploty okoliczności dzięki którym Glass wychodzi niejednokrotnie z opresji.

Od strony technicznej wysoki poziom - Hardy zagrał dobrze niejednoznacznego bohatera z dobrymi motywami ale złymi czynami (mój ulubiony typ), ale Leo bez dialogów bije go na głowę. Dlaczego? Ano dlatego, że całą robotę odwala mimika, ruchy, najmniejsze detale które są dużo cięższe do pokazania niż samo mówienie.
Zdjęcia Lubezkiego piękne, znana z chociażby "Tree of Life" Malicka fascynacja drzewkami jest ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale nie ma co go karcić bo są naprawdę warte pokazania.
Reszta to tak naprawdę gra detali, szczegółów i wstawek które trzeba wyłapywać, począwszy od przesłania filmu a skończywszy na puszczaniu "oczka" do widza tu i ówdzie. Podobnie jak z jedzeniem które zdobywa Hugh Glass, widz dostaje trochę szybkiej akcji którą łapczywie łapie, by potem na kolejne kilkanaście minut nie dostać jej prawie w ogóle.
Tak czy inaczej fabuła ostatecznie się świetnie zazębia, odkrywanie smaczków i znaczeń prócz w/w teorii zostawiam wam.
Jak dla mnie 8/10
#film
#zjawa
  • 4
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.